Prawne pułapki na podatników – tym razem celem akcyza

Uszczelnianie systemu podatkowego weszło w nową fazę. Fiskus żąda zapłaty akcyzy od przedsiębiorców rejestrujących czasowo samochody, celem umożliwienia ich wywozu za granicę.

Prawne pułapki na podatników – tym razem celem akcyza. Foto: PIxabay

Choć podobne działania są zgodne z literą prawa, zamykają sobie drogę do odzyskania opłaconej w kraju akcyzy.

Zgodnie z art. 107 ust. 1 ustawy o podatku akcyzowym (dalej: u.p.a.), w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy lub eksportu samochodu osobowego, z tytułu opłacenia akcyzy od niezarejestrowanego zgodnie z przepisami o ruchu drogowym na terytorium kraju samochodu osobowego, przysługuje prawo do uzyskania zwrotu tej akcyzy (Dz.U. 2009 nr 3 poz. 11). „…czasowa rejestracja samochodu, dokonana w celu jego późniejszej dostawy wewnątrzwspólnotowej (…) nie stanowi przeszkody do uzyskania zwrotu, o którym mowa w art. 107 ustawy o podatku akcyzowym” (interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach nr IBPP3/443-546/10/PH z 19.10.2010 r.).

Na takim stanowisku do niedawna stał fiskus (przykłady: interpretacja indywidualna Dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 04.03.2011 r., nr IPPP3/443-1187/10-2/KB; DIR w Bydgoszczy z 04.06.2012 r., nr ITPP3/443-101/12/JK; DIR w Poznaniu z 25.01.2012 r., nr ILPP3/443-77/10/11-S/TW). Obecnie organy podatkowe mówią już coś innego.

Dopuszczenie do ruchu

Mieszkaniec spoza terytorium RP, dokumentując fakturą nabycie auta w Polsce, otrzymywał potwierdzenie zapłaty podatku akcyzowego. Następnie, aby zadośćuczynić wymogom ustawy Prawo o ruchu drogowym, rejestrował czasowo auto w kraju, po czym mógł wyjechać nim za granicę, na kołach, do swego miejsca zamieszkania, gdzie dokonywał już „właściwej” rejestracji pojazdu. Zgodnie z art. 71 ust. 1 i 2 kodeksu drogowego: „Dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu pojazdu samochodowego (…) jest dowód rejestracyjny albo pozwolenie czasowe. Pojazdy (…) są dopuszczone do ruchu, jeżeli (…) są zarejestrowane i zaopatrzone w zalegalizowane tablice (tablicę) rejestracyjne, a w przypadku pojazdów samochodowych, z wyłączeniem motocykli, w nalepkę kontrolną” (Dz.U. 1997 nr 98 poz. 602).

Rejestracja, a rejestracja czasowa

To logiczne i zgodne z przepisami prawa zachowanie nabywcy auta, w ten sam logiczny sposób odbierały – podobnie jak w przywołanym we wstępie przykładzie – organy podatkowe. „…rejestracja czasowa samochodu osobowego w celu dopuszczenia do ruchu drogowego tymczasowo, na określony czas, niezbędny do dokonania czynności rejestracyjnych nie jest tożsama z czasową rejestracją samochodu w celu jego przemieszczenia poza granicę kraju (wywóz pojazdu poza granicę).

W pierwszym przypadku czasowa rejestracja jest częścią procesu rejestracji pojazdu, którego celem jest trwałe dopuszczenie do ruchu samochodu na terytorium kraju. Natomiast w drugim przypadku czasowa rejestracja nie jest częścią wspomnianego wyżej procesu rejestracji, wobec powyższego nie należy jej traktować jako pierwszej rejestracji na terytorium kraju. Bowiem celem tej rejestracji nie jest trwałe dopuszczenie do ruchu drogowego pojazdu, lecz umożliwienie przemieszczenia samochodu poza granice kraju” (interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 04.06.2012 r., nr ITPP3/443-101/12/JK).

Odmowa zwrotu akcyzy

18 kwietnia 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę na interpretację podatkową złożoną przez dilera samochodów, który chciał dokonywać czasowej rejestracji aut, celem umożliwienia przemieszczenia ich za granicę. Sąd przychylił się do stanowiska Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0111-KDIB3-3.4013.243.2017.1.JS z 05.01.2018 r.), że wynikające z art. 107 ust. 1 u.p.a. uprawnienie do zwrotu uiszczonej akcyzy nie przysługuje w przypadku dokonania rejestracji samochodu zgodnie z przepisami kodeksu drogowego: „…zakresem normowania art. 107 ust. 1 u.p.a. należy objąć, co do zasady, fakt wcześniejszej rejestracji samochodu osobowego na terytorium kraju, i to niezależnie od tego, czy miałaby to być rejestracja czasowa, czy też stała.

Oznacza to, że chodzi o wszystkie przewidziane ustawą Prawo o ruchu drogowym sposoby rejestracji samochodu osobowego. Skoro więc pojazd został zarejestrowany na terytorium kraju, w związku z tym nie został spełniony jeden z warunków określonych w przepisach ustawy o podatku akcyzowym dla skutecznego zwrotu akcyzy” (I SA/Gd 245/18).

Wciągnięci w pułapkę prawną

Wewnątrzwspólnotowy nabywca samochodu osobowego zostaje więc przez prawo wciągnięty w pułapkę. Z jednej strony chcąc opuścić granice Polski „na własnych kołach”, zobowiązany jest do rejestracji pojazdu, z drugiej robiąc to, pozbawia się prawa do odzyskania akcyzy. Istnieją uzasadnione wątpliwości w ogóle, co do możliwości poboru omawianego podatku, o których zapominają organy podatkowe. Albowiem zgodnie z art. 101 ust. 2a. u.p.a. „Obowiązek podatkowy z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego (…) nie powstaje, jeżeli ten samochód osobowy został dostarczony wewnątrzwspólnotowo lub wyeksportowany w terminie 30 dni od dnia nabycia wewnątrzwspólnotowego …”.

Akcyza nie powinna zatem dotykać nabytych w Polsce aut, które przed upływem 30 dni od nabycia przekroczą granice kraju. Przepis art. 101 ust. 2a u.p.a. tworzy kolejny element „karuzeli prawnej”, pułapki, w którą wpadają podatnicy. Skoro wobec wewnątrzwspólnotowego nabywcy samochodu osobowego, przez pierwsze 30 dni nie powstaje z tego tytułu obowiązek podatkowy, to jednak chcąc przekroczyć w tym okresie tym samochodem granicę Polski „na własnych kołach”, będzie musiał spełnić wymogi rejestracyjne wyrażone w art. 71 ust. 1 i 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jeśli to jednak uczyni, utraci prawo do zwrotu wpłaconej akcyzy, wskutek naruszenia wymogu „niezarejestrowania” wyrażonego w art. 107 ust. 1 u.p.a.

Naruszenie zasady „stand still”

W całej sprawie nasuwa się też pytanie, czy przy takiej karuzeli przepisów podatkowych nie zostaje naruszona zasada stand still, wyrażona w art. 25 Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między RP a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi z 16 grudnia 1991 r.: „Z dniem wejścia w życie Układu w handlu między Polską a Wspólnotą żadne nowe cła importowe lub eksportowe, lub inne opłaty o podobnych skutkach nie będą wprowadzane, ani już stosowane nie będą podwyższane” (Dz.U. 1994 nr 11 poz. 38).

Pomiędzy datą przystąpienia Polski do UE a wejściem w życie ustawy o podatku akcyzowym, do obrotu prawnego zostały wprowadzone przepisy ustawy z dnia 9 maja 2008 r. o zwrocie nadpłaty w podatku akcyzowym, zapłaconym z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego albo importu samochodu osobowego. Zgodnie z treścią art. 2 ww. ustawy: „Zwrot nadpłaty przysługuje podatnikowi podatku akcyzowego, który nabył wewnątrzwspólnotowo samochód osobowy albo dokonał importu samochodu osobowego po upływie 2 lat kalendarzowych od jego produkcji …” (Dz.U. 2008 nr 118 poz. 745). Skoro po wejściu w życie Układu Europejskiego na terenie RP obowiązywały przepisy, które nie uzależniały zachowania przez podatników prawa do zwrotu nadpłaconej akcyzy wewnątrzwspólnotowego nabycia samochodu osobowego od posiadania przez ten samochód statusu „niezarejestrowania”, to późniejsze wprowadzenie takiego obwarowania przepisem art. 107 ust. 1 ustawy o podatku akcyzowym względem zachowania prawa do zwrotu akcyzy może stanowić naruszenie wyrażonej w art. 25 Układu Europejskiego zasady stand still.

Podatnik zwierzyną lotną

Niewiarygodne w państwie prawa wydają się działania, które dokonywane są wobec podatników, zwłaszcza przedsiębiorców. Pod parasolem uszczelniania systemu podatkowego fiskus może uczynić wszystko, bo przecież robi to dla dobra ogółu. Co niebywałe, stan ten nie zmienił się od 30 lat, mimo przemian ustrojowych. Już w 1988 r. Naczelny Sąd Administracyjny wyraźnie wskazywał, że o ile wiadomym jest zgodnie z zasadą in dubio pro tributato, że organy podatkowe powinny rozstrzygać wątpliwości na korzyść podatnika, to tym bardziej niedopuszczalne jest rozstrzyganie ich na jego niekorzyść (wyrok NSA z 18.01.1988 r., sygn. akt. III SA 964/87). Jeszcze bardziej niedopuszczalne jest, aby tworzone przepisy prawa wciągały stosujących je podatników w pułapki. To właśnie z tych przyczyn rozrasta się urzędnicze bezprawie, mnożą się spory z fiskusem, który – jak widać – już nie tylko bezkarnie wstrzymuje przedsiębiorcom zwroty VAT, ale i odmawia należnego im prawa zwrotu akcyzy.