System opieki psychiatrycznej w Polsce wciąż nie stoi na wystarczająco wysokim poziomie, co jeszcze mocniej uwypukliła pandemia. Odczuwają to zwłaszcza dzieci i młodzież. Bardzo często młode osoby nie otrzymują odpowiedniego wsparcia w domu, które przecież powinno stanowić pierwszą i najważniejszą pomoc w problemach natury psychicznej. Zresztą wielu rodziców nie ma nawet pojęcia o kłopotach, z jakimi mierzą się ich pociechy. Tymczasem dziecko w kryzysie psychicznym potrzebuje troski, zainteresowania i miłości. Czy to jednak wystarczająca pomoc?
COVID-19, stres, zaburzenia
Jeszcze przed pandemią liczba młodych ludzi zmagających się z kryzysami psychicznymi niebezpiecznie rosła.
– W 2019 r. co piąte dziecko w Polsce miało zaburzenia psychiczne. Te dane różnią się nieco w zależności od raportów i opracowań, ale w każdym są bardzo wysokie. To, co zaobserwowałam we własnej praktyce i co pokrywało się z obserwacjami środowiska, to fakt, że wiele nowych zaburzeń stało się próbą wyjaśniania deficytów w opiece rodzicielskiej. Swego czasu mieliśmy do czynienia z nadreprezentacją dzieci z zaburzeniami ADHD, dziś mamy nadreprezentację zaburzeń ze spektrum autyzmu. Tymczasem wiele badań, w tym to realizowane przeze mnie, pokazuje, że wiele tych zaburzeń koreluje z silnym i długotrwałym stresem. W wielu przypadkach zasadna jest więc diagnostyka różnicowa w kierunku zespołu stresu pourazowego – uświadamia dr Ewa Odachowska Rogalska, kierownik Zakładu Psychologii Klinicznej Dzieci i Młodzieży Instytutu Psychologii Akademii Pedagogiki Specjalnej.
W miarę, jak zwiększa się liczba dzieci i młodzieży zapadających na zaburzenia psychiczne, obserwuje się zapaść psychiatrii wieku rozwojowego. Ten groźny trend był szczególnie widoczny podczas lockdownów, gdy dostęp do leczenia był mocno utrudniony.
Dzieci, które nie chcą żyć
W 2017 roku Polska była drugim w kolejności krajem europejskim pod względem samobójstw nieletnich. Zbadano także, że rok później zamachów na własne życie dokonało aż 772 osób w wieku szkolnym, z czego 26 z nich miało od 7 do 12 lat. W podobnej grupie wiekowej na zaburzenia depresyjne cierpi aż 2% dzieci.
– Najbardziej aktualne dane nie zostały jeszcze opracowane, ale już wiadomo, że wskaźniki nie są dobre. Na to nakłada się problem kryzysu psychiatrii dziecięcej, który w pandemii jedynie się pogłębił. Wzrosło znacząco rozpowszechnienie depresji wśród dzieci i młodzieży, część opracowań szacuje ten wzrost na poziomie 37%. Według Światowej Organizacji Zdrowia na zaburzenia psychiczne cierpi od 10 do nawet 20% dzieci na świecie – podkreśla specjalistka.
Co wpływa na zdrowie psychiczne młodych osób?
Zwłaszcza w okresie pandemii dzieci musiały mierzyć się z masą negatywnie działających na nie czynników: nauka zdalna, izolacja, osłabienie więzi z rówieśnikami. Ponadto część z nich została zamknięta na stałe z własnymi oprawcami, w domach, w których obecna jest przemoc.
– Dziecko jest odpowiedzią na kontekst. Jeśli w kontekście jest wszystko w porządku, ma możliwość rozwoju w sposób zrównoważony. Na realizację zadań rozwojowych mają wpływ zarówno czynniki biologiczne, jak i społeczne czy psychologiczne. Ważna jest oczywiście także charakterystyka samej rodziny. Na to wszystko nałożyły się czynniki związane z pandemią. (…) W sytuacji internalizacji tych problemów dochodzi do zaburzeń w dużej mierze dotyczących stanu emocjonalnego, czyli np. depresji, zaburzeń lękowych i autodestruktywnych (np. zaniedbanie zdrowotne), samookaleczeń czy tendencji samobójczych. W przypadku eksternalizacji problemów mamy z drugiej strony do czynienia z zachowaniami agresywnymi, nieradzeniem sobie ze złością – mówi ekspertka.
Dziecko w kryzysie psychicznym a pomoc rodzicielska
Młode osoby, które mierzą się z problemami natury psychicznej, nie są w stanie same sobie poradzić. Potrzebują kogoś, kto ich poprowadzi. Naturalnym wydaje się, że pierwszymi osobami, do których powinni się zwrócić młodzi, są rodzice. Niestety wielu z nich nie przyjmuje do wiadomości faktu, że kiepskie relacje rodzinne również wpływają na samopoczucie dziecka. A przecież w pewnych przypadkach sama obecność i budowanie relacji może w ogóle zapobiegać kryzysom psychicznym u naszych pociech.