Jak zaradzić stresowi w pracy?

Qigong, joga, tai chi - łagodne ćwiczenia połączone z medytacją działają korzystnie na motywację i koncentrację pracowników. Przetestowali to już pracownicy firm skandynawskich. Polskie firmy coraz częściej w swoich siedzibach tworzą strefy medytacji i zapraszają specjalistów, którzy mają pomóc kadrze odprężyć się w pracy.

Jak zaradzić stresowi w pracy?

Według badań własnych przeprowadzonych przez firmę Moon Dog PR zdecydowana większość z nas (60,7 proc.) kilka razy dziennie doświadcza stresu w pracy. To dużo, jeśli nie możemy stresu na miejscu odreagować i wyciszyć związanych z tym emocji. W lepszym położeniu są ci, których stres zawodowy dotyka raz dziennie (7,1 proc.) lub kilka razy w tygodniu (32,1 proc.). Stres, który kumuluje się w organizmie jest szkodliwy nie tylko dla zdrowia, ale sprawia, że jesteśmy mniej wydajni i skoncentrowani w pracy. Pracodawcy, w swoim własnym interesie, zaczynają organizować grupowe zajęcia relaksu, jogi czy wręcz tak jak poznańskie Allegro, tworzą w biurze miejsca do medytacji. Czy joga i medytacja w pracy to nowa moda, czy może skuteczne rozwiązanie problemu stresu zarówno u pracowników jak i u pracodawców?

Myśl burzliwa, myśl właściwa

W Polsce, gdzie oprócz firm z branż kreatywnych i sektora IT, przerwa w pracy traktowana jest jak strata czasu, a techniki medytacyjne kojarzone są ze wschodnimi religiami, temat ten jeszcze raczkuje. Zajęcia jogi i tai chi odbywają się w zaledwie kilku dużych firmach, bankach i instytucjach, ale na świecie jest wiele firm, które od wielu lat dają swoim pracownikom możliwość krótkiego odpoczynku podczas medytacji. Google, Apple, Nike, Deutsche Bank to tylko kilka z wielkich korporacji, które odkryły korzyści jakie niesie medytacja i różnego rodzaju warsztaty uczące sztuki relaksu. W Skandynawii popularne są treningi Qigong, które zazwyczaj wpisane są w program weekendowych konferencji. Po takim warsztacie pracownicy mają zapewnioną możliwość wykonywania tych ćwiczeń w czasie pracy. Pracodawcy przekonali się, że dzięki temu zwiększa się ich potencjał umysłowy.

Jak działają tego typu praktyki tłumaczy Marcus Bongart, polski mistrz Qigong, jedyny pochodzący spoza Azji mistrz klasztoru Szaolin i założyciel Europejskiej Federacji Medycznego Qigong. Mistrz Marcus mieszka na stałe w Szwecji i prowadzi warsztaty dla firm z krajów skandynawskich. W planach ma rozpoczęcie tego typu szkoleń także w Polsce.
– Bardzo duże rozluźnienie, które pojawia się w podczas ćwiczeń oraz wyciszenie umysłowe i wzmocnienie koncentracji, sprawiają, że wzrasta efektywność i poprawiają się wyniki w pracy – mówi Mistrz Marcus. – Najczęściej mamy bardzo dużo najróżniejszych myśli, a po tych ćwiczeniach medytacyjnych i rozluźniających okazuje się, że ten natłok myśli gdzieś znika i czujemy się dużo lepiej.

Co więcej, w wyniku ćwiczeń na koncentrację poprawia się również samopoczucie i ogólny stan organizmu. Relaks podczas łagodnych ćwiczeń takich jak joga czy Qigong pomaga zrelaksować również ciało. – To połączenie pracy nad ciałem fizycznym i umysłowym wprost przekłada się na lepszy stan zdrowia – dodaje.

Kropla w morzu potrzeb

W Polsce, gdzie według badań Moon Dog PR 57,1 proc. zatrudnionych nie ma zapewnionej strefy odpoczynku w miejscu pracy, organizowanie pracownikom warsztatów z radzenia sobie ze stresem, medytacji czy jogi brzmi niespotykanie. Skala tego rozwiązania jest jeszcze minimalna, bo wśród 32,2 proc. pracowników, którzy mają w miejscu pracy strefy relaksu, tylko 3,6 proc. osób może skorzystać z dedykowanych zajęć relaksujących. To bardzo mało, jeśli wziąć pod uwagę ilość pracujących i skalę stresu, jaki powstaje podczas pracy.

37,5 proc. badanych czuje się po pracy wyczerpana, w skali od 1 do 10 zaznaczyła 10.  21,4 proc. na tej skali zaznaczyło 6, a 17,9 proc. oceniło w skali swój stres na 5.
Problem stresu w pracy jest cyklicznie podejmowany przez najważniejsze ośrodki badawcze i specjalistów w Polsce. W ostatnich dużych badaniach TNS z 2016 r., 64 proc. pracowników oceniło, że w pracy są narażeni na stres. Wyniki przeprowadzonej rok wcześniej Diagnozy Społecznej o warunkach i jakości życia Polaków pokazały, że wszystkie badane kategorie stresu (finansowy, małżeński, rodzicielski, opiekuńczy, związany z warunkami mieszkaniowymi, zdrowotny, urzędniczy, związany z pracą) zmniejszyły się w stosunku do lat poprzednich, z wyjątkiem stresu związanego z pracą. Praca stresuje niezmiennie i nikt już nie poddaje w wątpliwość realnego zagrożenia jakim jest stres na zdrowie i dobrostan psychiczny ludzi. W tym kontekście nie dziwi popyt na coraz to nowsze sposoby związane z redukowaniem stresu zawodowego, rodem z krajów Dalekiego Wschodu.

W Polsce medytują prezesi

Rodzi się pytanie, czy szeroko pojęty trening antystresowy ma szanse na dłużej zagościć w Polsce i zatoczyć szerokie kręgi. Agnieszka Szwejkowska, certyfikowany coach ICF-ACC, która w obszarze radzenia sobie ze stresem pracuje z firmami i instytucjami twierdzi, że są na to spore szanse.

– Nie jest to temat bardzo popularny w Polsce, bo ludzie nie mają przekonania, że te techniki naprawdę działają – tłumaczy Agnieszka Szwejkowska. – Oprócz kilku firm z kapitałem zachodnim, a szczególnie amerykańskim, takich jak Mars Polska, gdzie jest bogaty program zarządzania stresem dla pracowników, z podobnych warsztatów korzystają głównie prezesi firm i to poza pracą. Wśród nich są też tacy, którzy uczą się medytacji. Myślę jednak, że ta tendencja rozwinie się tak jak w innych krajach, to kwestia czasu.
W porównaniu do krajów Skandynawii, gdzie gospodarka jest już stabilna, a człowiek w pracy traktowany jest jako jej podstawowy kapitał, polskie firmy z zaledwie 25-letnią historią wolnego rynku, są na etapie realizacji celów biznesowych. Większość nie ma przekonania, że miękkie techniki zarządzania stresem czy ćwiczenia medytacyjne podniosą skuteczność i wydajność pracowników. Gdyby wziąć przykład z krajów skandynawskich, gdzie treningi takie jak Qigong w firmie traktowane są jako profilaktyka zarządzania kryzysami w biznesie, oznaczałoby to zmianę podejścia do prowadzenia biznesu z zorientowanego na cele na skoncentrowany na człowieku, jako twórcy sukcesu tego biznesu. Pytanie tylko, czy polskie firmy są na to gotowe.