W listopadzie mijają dwa lata działania Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. Czy taki telefon jest potrzebny? Tak. Kto o tym zdecydował?
Licznie dzwoniący odbiorcy: dzieci i młodzieży. Setki telefonów z prośbą o pomoc i wsparcie pokazują, że mimo iż zaufania nie można zmierzyć, to właśnie w tym telefonie można je usłyszeć…. – mówią zgodnie przedstawiciele operatora sieci Plus i Fundacji Dzieci Niczyje, którzy prowadzą Telefon 116 111.
– Nie sposób opowiedzieć o 200 000 odebranych połączeń. O tysiącach wysłuchanych historii i rozwiązanych problemów – mówi Lucyna Kicińska, koordynator Telefonu Zaufania 116 111. – Wiemy z nich, jak ważni jesteśmy dla młodych osób.
Tę tezę potwierdzają także statystyki Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 11: dla wielu dzieci jedynymi osobami, do których zwracają się ze swoimi problemami i których wybierają na powierników, są właśnie konsultanci 116 111.
Numer 116 111 wybrała 12-letnia Kasia, martwiąca się sytuacją swojej koleżanki z klasy, która nie radziła sobie z matematyką. Zawstydzona 15-letnia Beata pytała, czy to normalne, że jej chłopak zachowuje się przy znajomych, jakby nie byli parą. Wiadomość przez stronę www.116111.pl przesłał Bartek, uczeń drugiej klasy technikum samochodowego, który nie wiedział jak powiedzieć rodzicom, że chciałby przenieść się do liceum ogólnokształcącego i studiować polonistykę. Konsultanci Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 rozmawiali także wielokrotnie z 17-letnią Weroniką, która ostatnio zadzwoniła dzieląc się wrażeniami po pierwszym spotkaniu z terapeutą zaburzeń odżywania. Dziękowała za zrozumienie, troskę, szacunek i cierpliwość, a także – niezachwianą wiarę konsultantów w to, że jest w stanie podjąć walkę z bulimią.