Kobieta ponad kobietę, kultura ponad kulturę. Monika Olejnik wygrała!

Monika Olejnik, mimo częstych ciętych ripost w programie stara się rzetelnie relacjonować zdarzenia. Swoich gości przepytuje wnikliwie i dogłębnie. Wielu ten styl nie odpowiada. Jednakże nie zdarzyło się, aby ubliżyła swojemu gościowi lub obraźliwie zwróciła się do kogokolwiek.

 Monika Olejnik. GA
Monika Olejnik. GA

Czy kultura słowa obowiązuje tylko wybiórczo?

W obraźliwych epitetach góruje poseł Krystyna Pawłowicz. Czy ława sejmowa może stać się stołówką? Co może wytłumaczyć takie zachowanie?
Ignorancja, brak kultury czy zwykły ludzki głód? Praca w nocy wymaga wiele energii!

Ze wspomnień jednego ze studentów ówczesna wtedy dr Krystyna Pawłowicz była kobietą pełną charyzmy, dowcipu i dystansu do świata. Dlaczego zatraciła ten urok?

Zwracała na siebie uwagę powabem i luzem. Studentów traktowała  z dyscypliną, ale tez potrafiła zaciekawić tematem. Nie używała obraźliwych epitetów. Co sprawiło takie zmiany w komunikacji pani profesor?

To wszystko znikło,bo pani poseł kreuje się na pyskatą babę nie mającą zahamowań.

Dlaczego?

Powodów może być wiele, ale nie wszystkim to się musi podobać. Monika Olejnik oskarżona o kłamstwa przez posłankę złożyła pozew do sądu. Na Facebooku poinformowała o wygranej sprawie:

Wygrałam w pierwszej instancji proces z Krystyną Pawłowicz – napisała dziennikarka. Zarzuciła mi kłamstwo, twierdząc, że skoro w stenogramie posiedzenia Sejmu nie zapisano, jak jedząc sałatkę krzyczała do innych posłów „stul pysk” i „ty chamie”, to znaczy, że tak nie było. W sądzie zeznawali posłowie, którzy byli wtedy na sali i słyszeli okrzyki pani poseł.

Czy jest to język, którym powinna posługiwać się poseł Rzeczpospolitej Polskiej?