Nikogo nie zaskoczył fakt, iż kilka dni temu Królowa Elżbieta II wraz z mężem opuściła Buckingham Palace i wyjechała z Londynu. Koronawirus jest szczególnie niebezpieczny dla osób w podeszłym wieku, dlatego ucieczka pary królewskiej ma swoje wytłumaczenie. Natomiast, obiektywnie patrząc na sytuacje, takie zachowanie wzbudza lekki niesmak – jak wiadomo, postępowanie przeciwko epidemii w Wielkiej Brytanii nieszczególnie satysfakcjonuje mieszkańców, a monarchia zadaje się nie wychodzić z zapobiegawczymi inicjatywami. Nie wszystkie szkoły i uniwersytety zostały zamknięte, ludzie normalnie funkcjonują – tak, jakby gospodarkę przekładano ponad zdrowie mieszkańców. A jeśli do tego dodać uciekającą królową, która zostawia swoich poddanych w potrzebie… Brytyjczycy nie szczędzili uszczypliwych komentarzy – „kapitan schodzi ze statku ostatni„.
Najwyraźniej monarchia się rodzina królewska – wczoraj Elżbieta II została zauważona w drodze powrotnej do Londynu. Informacja nie została jeszcze potwierdzona przez Buckingham Palace – o obecności monarchini w rezydencji informuje flaga wywieszona nad budynkiem. Wzorem postępowania dla Elżbiety II powinien być chociażby jej ojciec, Jerzy IV, który nawet podczas drugiej wojny światowej i bombardowania Londynu zdecydował się zostać wraz z poddanymi w stolicy.
