
Lady Gaga została zgwałcona, gdy miała 19 lat. W jego wyniku zaszła w ciążę. Bolesne wspomnienia wpłynęły na zdrowie psychiczne artystki.
Szczere wyznanie artystki
Artystka opowiedziała o swojej traumie podczas pierwszego odcinka serialu dokumentarnego „The Me You Can’t See”. Jego produkcją zajmują się książę Harry i Oprah Winfrey. Pierwszy sezon składał się z pięciu odcinków poświęconych zdrowiu psychicznemu. Ma on rzucić nowe spojrzenie na różne sposoby leczenia, ale także zaprezentować prawdziwe historie.
Uczestnikiem programu był także Harry. Opowiedział o problemie z używkami. Syn Diany i Karola wyznał, że zaczął je zażywać po nieszczęśliwym wypadku swojej matki. Oprócz Lady Gagi o gwałcie opowiedziała również Oprah.
Popularność Gagi wzrosła od 2008 r. po wydaniu albumu „The Fame”. Od tego czasu uzyskała aż 11 Grammy, trzy nagrody Brit Awards i Oscara. Tak utalentowana osoba nie miała jednak łatwego życia.
Artystka w rozmowie z Oprah Winfrey przywołuje ruch Me Too. Jego celem jest zwrócenie uwagi na problem molestowania seksualnego kobiet. Gaga jednak nie zdecydowała się na wskazanie nazwiska oprawcy.
Lady Gaga została zgwałcona – traumatyczne przeżycie
Piosenkarka przywołuje w rozmowie z Winfrey sceny z gwałtu. Mężczyzna zagroził wtedy, że zniszczy jej karierę, „jeśli nie zdejmie ubrań”. „Po prostu zamarłam i nawet nie pamiętam samego aktu… A potem byłam chora przez wiele tygodni. Zdałam sobie sprawę, że czuję ten sam ból, który czułam, kiedy gwałciciel, przez którego zaszłam w ciążę, porzucił mnie na rogu domu moich rodziców, bo czułam się chora i wymiotowałam. Byłam maltretowana, zamknięta w pracowni przez wiele miesięcy”. Piosenkarka długo milczała na temat gwałtu, ponieważ „nie chciała być definiowana przez to wydarzenie”. Stało się to dla niej traumą, z którą do dziś walczy. Jak mówiła w rozmowie, przez cały czas czuła chroniczny ból i drętwienie całego ciała. „Miałam wiele prześwietleń i rezonansów. Lekarze nie mogli znaleźć przyczyny, ale ciało pamięta”.
Te wydarzenia odcisnęły swoje piętno. „Nie byłam już tą samą dziewczyną”. U artystki zdiagnozowano zespół stresu pourazowego i fibromialgię (chorobę związaną z nieprawidłowym odczuwaniem bólu). „Około dwa i pół roku zajęło mi wypracowanie metod, takich jak terapia, dbanie o swoje ciało, słuchanie i tworzenie muzyki, które pozwoliły mi na opanowanie bólu. Powoli zaczęłam dochodzić do siebie”. Jednak jak sama mówi, „byle błahostka sprawia, że ból powraca”.