Maja Popielarska o swoim ogrodzie marzeń!

Znana dziennikarka prowadząca program "Maja w ogrodzie" postanowiła w ostatnim czasie podzielić się swoją opinią na temat własnego ogrodu.

Maja Popielarska. GA

Zdaniem Mai ogród do niedawna był jedynie przedłużeniem domu. Patrząc na swoją osobę, zauważa, iż staje się  on przyrodniczym wycinkiem.

– Kiedyś częściej myślałam, żeby był on po prostu ładny. W tej chwili wolę, żeby on był przemyślany, ponieważ nie istnieje on tylko dla mnie. – komentuje prezenterka. – Ogród ma służyć wielu osobom, również tym najmłodszym. – dodaje.

Jest przekonana, iż ogród daje wiele przyjemności. Stanowi miejsce odpoczynku i poważnych wyzwań. Daje szalone możliwości spędzania czasu. Maja uważa, że tak samo jak z wnętrzem domowym, każdy tworzy go na swoją miarę i własne potrzeby oraz zgodnie z poczuciem estetyki. Zwraca także uwagę na „odpowiedzialne ogrodnictwo”.-

-Nie lubię wyrzucania roślin, traktowania ogrodu jako wnętrza, w którym się wszystko przestawia. Co nie oznacza, że nie zdarzy mi się przesadzić roślin. Bardzo nie lubię tzw. „mody” na pewien gatunek rośliny w danym sezonie. Chodzi o to, żeby stworzyć świat dla siebie, ale i dla wielu zwierząt. – apeluje dziennikarka.

Maja Popielarska stawia na wodę i różnorodność gatunkową. Namawia do rozsądnego stosowania środków chemicznych. Przypomina, iż tworząc piękną harmonię w ogrodzie możemy być świadkiem jej rozkwitu. Jest to dobra lekcja przyrody, sposób na wyciszenie się oraz poznawanie pewnych zależności. Zwraca uwagę na czas, jaki trzeba poświęcić, chcąc utrzymać piękny ogród.

– We wtorek spędziłam 8 godzin w ogrodzie i przez dwa następne dni miałam kłopoty z plecami. Były też zakwasy.- komentuje z przymrużeniem oka sama Maja Popielarska.