
Zdaniem Mai ogród do niedawna był jedynie przedłużeniem domu. Patrząc na swoją osobę, zauważa, iż staje się on przyrodniczym wycinkiem.
– Kiedyś częściej myślałam, żeby był on po prostu ładny. W tej chwili wolę, żeby on był przemyślany, ponieważ nie istnieje on tylko dla mnie. – komentuje prezenterka. – Ogród ma służyć wielu osobom, również tym najmłodszym. – dodaje.
Jest przekonana, iż ogród daje wiele przyjemności. Stanowi miejsce odpoczynku i poważnych wyzwań. Daje szalone możliwości spędzania czasu. Maja uważa, że tak samo jak z wnętrzem domowym, każdy tworzy go na swoją miarę i własne potrzeby oraz zgodnie z poczuciem estetyki. Zwraca także uwagę na „odpowiedzialne ogrodnictwo”.-
-Nie lubię wyrzucania roślin, traktowania ogrodu jako wnętrza, w którym się wszystko przestawia. Co nie oznacza, że nie zdarzy mi się przesadzić roślin. Bardzo nie lubię tzw. „mody” na pewien gatunek rośliny w danym sezonie. Chodzi o to, żeby stworzyć świat dla siebie, ale i dla wielu zwierząt. – apeluje dziennikarka.
Maja Popielarska stawia na wodę i różnorodność gatunkową. Namawia do rozsądnego stosowania środków chemicznych. Przypomina, iż tworząc piękną harmonię w ogrodzie możemy być świadkiem jej rozkwitu. Jest to dobra lekcja przyrody, sposób na wyciszenie się oraz poznawanie pewnych zależności. Zwraca uwagę na czas, jaki trzeba poświęcić, chcąc utrzymać piękny ogród.
– We wtorek spędziłam 8 godzin w ogrodzie i przez dwa następne dni miałam kłopoty z plecami. Były też zakwasy.- komentuje z przymrużeniem oka sama Maja Popielarska.