„Musimy być otwarci na Trumpa” – Clinton decyduje się wygłosić mowę przegranej

Ameryka wciąż jest w szoku. Reszta świata również nie kryje zdziwienia. Donald Trump w ostatecznym rozrachunku został prezydentem. Ostatnie sondaże wskazywały na zwycięstwo Hilary Clinton, jednak o wynikach wyborów przesądziły "wahające się" stany, które poparły Trumpa.

clinton2
„Musimy być otwarci na Trumpa” – Clinton decyduje się wygłosić mowę przegranej. Foto Twitter @usnews

Hilary Clinton wieczór wyborczy obserwowała w jednym z nowojorskich hoteli ze swoimi bliskimi – mężem, byłym prezydentem Billem Clintonem oraz córką Chelsea. Kiedy usłyszała wyniki, nie wyszła do swoich wyborców i zwolenników w celu wygłoszenia przemowy przegranego, tzw. consession speech. W jej imieniu przemawiał szef sztabu wyborczego – John Podesta.

Clinton do swojej najtrudniejszej, najbardziej bolesnej i prawdopodobnie ostatniej tego typu mowy w jej politycznej karierze, musiała się przygotować. Po przełknięciu łez porażki, pokazała się swoim wyborcom w środę przed południem, co miało miejsce w New Yorker Hotel.

Clinton w swoim przemówieniu podkreśliła, że mimo rozczarowującego wyniku, kandydowanie na prezydenta USA było dla niej ogromnym zaszczytem. Nie zabrakło również gratulacji i wyrazów uznania dla Donalda Trumpa.

Bardzo Wam dziękuję, przyjaciele. Wszystkich Was kocham – zaczęła. Wczoraj wieczorem pogratulowałam Donaldowi Trumpowi. Nie jest to wynik, którego chcieliśmy, przykro mi, że nie wygraliśmy tych wyborów. Czuje dumę i wdzięczność, z powodu kampanii, którą zbudowaliśmy razem. Wy reprezentujecie to, co najlepsze w Ameryce, a reprezentowanie Was jest jednym z największym zaszczytów, jakich dostąpiłam w życiu.

Wiem, jak bardzo rozczarowani się czujecie. Ja również to czuję, podobnie jak dziesiątki milionów Amerykanów, którzy swoje nadzieje i marzenie pokładali w tym wysiłku. To boli i będzie bolało jeszcze długo. (…) Zobaczyliśmy, że nasz naród jest bardziej podzielony, niż myśleliśmy, ale wierzę w Amerykę i zawsze będę wierzyć. Donald Trump będzie naszym prezydentem. Jesteśmy mu winni to, żeby podejść w sposób otwarty do jego przewodnictwa.

Podkreśliła również, że Ameryka powinna skupić się na dalszej budowie silnego i uczciwego kraju. Na koniec przemówienia podziękowała Barackowi Obamie i swojej rodzinie.

Niedoszła prezydent podczas swojego przemówienia miała na sobie fioletową bluzkę i marynarkę z klapami tego samego koloru. Jej mąż założył pasujący do jej elementów ubioru, fioletowy krawat. Okazuje się, że nie bez powodu. Fioletowy, to połączenie dwóch innych kolorów: niebieskiego i czerwonego, a więc Demokracji i Republiki. Clinton chciała tym samym pokazać, że Ameryka nie jest dwojaka i podzielona, a połączona w misji wspólnego dobra dla kraju. Zwolennicy Hilary dostrzegli znaczenie fioletu i nie kryli wzruszenia.

Lynnea Laskowski @nana_ailinna

Hillary Clinton in a purple pantsuit…I see you. We aren’t red or blue. We are one nation that needs to take action.

clinton
„Musimy być otwarci na Trumpa” – Clinton decyduje się wygłosić mowę przegranej. Foto Twitter @TIME