Rotawirusy – czy są zagrożeniem dla twojego dziecka?

Rotawirusy kojarzą głównie rodzice, którzy znają je ze zmagań z biegunką u swoich dzieci. Dla najmłodszych leczenie często oznacza pobyt w szpitalu. Co wiemy o rotawirusach i jak się przed nimi ustrzec?

Rotawirusy – czy są zagrożeniem dla twojego dziecka?

Rotawirusy to drobnoustroje, których ulubioną porą roku jest zima. Wirus jest uciążliwy – wystarczy nie umycie rąk lub zakażenie drogą kropelkową, aby u dziecka pojawiła się gorączka i wymioty.

Jestem czynnym pediatrą. W szczycie zachorowań na rotawirusy nie ma dnia, żeby zarażony pacjent się u mnie nie pojawił. Trzeba pamiętać, że nie ma leczenia przyczynowego, są tylko leki objawowe. Taki pacjent trafiający do szpitala to duże zagrożenie dla innych pacjentów ponieważ ciężko go odizolować– mówi dr Alicja Karney, z-ca dyrektora ds. klinicznych w Instytucie Matki i Dziecka.

Czy szczepić dziecko przeciw rotawirusom?

Szczepienia przeciwko rotawirusom są obecnie na liście szczepień zalecanych, czyli nieobowiązkowych i niefinansowanych z budżetu państwa. Decyduje się na nie zaledwie 20 procent rodziców. Warto dodać, że jeżeli szczepienie nie odbędzie się w przeciągu 24 tygodni od narodzin, maluch już zawsze będzie narażony na drobnoustroje. To oznacza zwiększoną liczbę zaburzeń żołądkowych.

Zakażenia rotawirusowe jako jedna z głównych przyczyn chorób infekcyjnych u dzieci wiążą się z istotnym obciążeniem zdrowotnym dla dzieci, społecznym dla ich opiekunów oraz dla państwa. Jedyną skuteczną metodą zmniejszenia zachorowalności i hospitalizacji są powszechne szczepienia ochronne – przekonuje prof. Bernatowska. Z kolei wiceminister zdrowia Marcin Czech podkreślał, że dodatkowo dochodzą koszty pośrednie m.in. związane z nieobecnością rodziców chorego dziecka w pracy.

Choroba to także koszty dla państwa

– Razem z NIZP-PZH badaliśmy koszty zakażeń żołądkowo-jelitowych w Polsce. Badaliśmy zarówno lecznictwo otwarte jak i zamknięte. Badanie potwierdziło, że jest to obciążenie kosztowe dla ochrony zdrowia – mówił Marcin Czech. – Traktuje profilaktykę jako inwestycje. Liczę na to, że w miarę możliwości profilaktyka wtórna idzie w kierunku pierwotnej – dodał.

Problemem we włączeniu tych szczepień do Programu Szczepień Ochronnych są ograniczone możliwości finansowe państwa. Jak jednak pokazał raport, szczepienia te mogą być traktowane jako inwestycja, która zwróci się szybko w systemie ochrony zdrowia. Mają one bardzo wysoką skuteczność: chronią 85-98 proc. szczepionych dzieci przed hospitalizacją z powodu biegunki rotawirusowej.

W samych placówkach podstawowej opieki zdrowotnej w 2015 r., biegunka i zapalenie żołądkowe o prawdopodobnie zakaźnym charakterze były powodem wizyt łącznie ponad 201 tys. pacjentów i 225 tys. porad specjalistycznych. Z kolei wirusowe i inne określone zakażenia jelitowe dotyczyły kolejnych blisko 100 tys. osób. Mamy do czynienia ze schorzeniem epidemiologicznym i szpitalnie znaczącym. Koszt hospitalizacji jednego pacjenta to 2,3-2,5 tys. zł, zwykle za 2-3 dni hospitalizacji. Przy takich statystykach, zmniejszenie liczby zachorowań wygenerowałoby znaczne korzyści finansowe – mówi Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii w Centrali NFZ.

Plaga rotawirusowa- kto jest najbardziej narażony?

Na działanie wirusa narażone są przede wszystkim nowo narodzone dzieci a także te, które nie zostały zaszczepione. Drobnoustroje mają tendencję do bardzo szybkiego rozprzestrzeniania się, stąd z jednego chorego w szpitalu może powstać spore grono zakażonych.

Zachorowania szerzą się w sposób masowy, szczepienie odbywa się w pierwszym roku życia. Najciężej zachorowania przechodzą dzieci w wieku do 3 lat, dla których szacuje się czas trwania hospitalizacji od jednego od jednego do nawet kilkunastu dni. Jeżeli dziecko z biegunką trafi do szpitala, to ten wirus „lubi innych pacjentów” i dochodzi do powstania ogniska zarażenia wewnątrzszpitalnego, odbijającego się na zdrowiu innych pacjentów, a także personelu – mówił podczas konferencji Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny.

Koszty trzeba liczyć również z powodu absencji rodziców w pójściu do pracy. Zapobiec temu można poprzez szczepienia. Ilość hospitalizacji w bardzo znacznym stopniu spadnie dzięki wczesnym szczepieniom– ocenił.

wypowiedź: Aleksandra Kurowska, redaktor naczelna portalu PolitykaZdrowotna.com.