Niezależnie, jak nowoczesny jest samochód, nadal w dużej mierze zależy od akumulatora. Tymczasem bateria samochodu, jak każda inna, z czasem traci swoją wydajność. Może to być szczególnie odczuwalne w niskich temperaturach – warto zaznaczyć, że akumulator przy -18 stopniach Celsjusza generuje zaledwie połowę mocy rozruchowej, natomiast silnik stawia znacznie większe opory. Po mroźnej nocy starszy akumulator czasami po prostu odmawia współpracy. Wtedy najszybszy ratunek to „pożyczenie” prądu od innego kierowcy. Wystarczą kable rozruchowe i odrobina wiedzy.
Uważaj na kable rozruchowe
Kable rozruchowe nie powinny być „byle jakie”. Od ich parametrów i konstrukcji zależy powodzenie całej operacji. Grubsze kable mogą przewodzić prąd o wyższym natężeniu, będą więc bardziej niezawodne. To szczególnie istotne przy niższych temperaturach, kiedy cieńsze egzemplarze z supermarketu mogą się okazać wadliwe. Nie dajmy się również zwieść kablom, które mają jedynie gruby oplot – przy zakupie sprawdźmy, co się pod nim kryje. Wszelkie wątpliwości rozwieje parametr kabla mówiący o maksymalnym natężeniu prądu, jaki może przewodzić. Optymalnym wyborem będzie kabel, dla którego ten parametr wynosi 600A.
Jak podłączyć kable rozruchowe?
Podłączanie kabli rozruchowych to stosunkowo prosta czynność, jednak jeżeli wykonujemy ją po raz pierwszy, musimy pamiętać o kilku istotnych kwestiach.
- Po pierwsze „plusy” obu akumulatorów (oznaczone kolorem czerwonym) łączymy ze sobą w pierwszej kolejności za pomocą czerwonego kabla.
- W drugiej kolejności za pomocą kabla w kolorze czarnym łączymy ujemny biegun rozładowanego akumulatora z tzw. „masą” samochodu dawcy, a więc niemalowanym elementem metalowym. Należy pamiętać, aby „żabki” kabli podłączać najpierw do sprawnego akumulatora.
- W trakcie podłączania kabli silnik samochodu, od którego pożyczamy prąd, powinien być wyłączony. Po utworzeniu takiego „elektrycznego” pomostu między samochodami możemy podjąć próbę uruchomienia naszego pojazdu. Jeżeli kilkukrotna próba odpalenia nie przyniesie efektów, może to oznaczać poważniejszy problem i konieczność wezwania lawety.
Na co zwrócić uwagę przy rozruchu samochodu z kabli?
Do pomocy w uruchomieniu nie powinnyśmy wybierać dowolnego samochodu. Różnice w pojemności akumulatorów w samochodzie dawcy i biorcy nie mogą być znaczące. Pojemność akumulatora zależy natomiast od pojemności silnika. Ponadto silniki wysokoprężne mają akumulatory o większej pojemności. Jako dawca nada się więc samochód, który przynajmniej gabarytowo jest zbliżony do naszego.
Nie możemy zapomnieć, że udany rozruch to dopiero połowa sukcesu. Akumulator i tak trzeba będzie doładować i raczej nie uda się to podczas krótkich przejażdżek po mieście. Niezbędne okaże się wyjęcie akumulatora i doładowanie go prostownikiem lub dłuższa podróż na dystansie kilkuset kilometrów.
Po odpaleniu samochodu należy kable odpinać w kolejności odwrotnej, niż je przypinaliśmy. Najpierw odłączamy kabel czarny, a następnie – czerwony. Trzeba mieć również na uwadze, że nasze prawo nie zezwala na opuszczanie kabiny pojazdu, którego silnik pracuje.
Lepiej zapobiegać, niż… odpalać z kabli
Najlepiej jednak nie musieć wykorzystywać tej wiedzy w praktyce. Jeszcze przed nadejściem silnych mrozów warto wykonać profesjonalny test akumulatora w serwisach sieci Feu Vert, a w razie potrzeby skorzystać z atrakcyjnej oferty akumulatorów oraz ich darmowego montażu. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że kable w zimie nam się nie przydadzą.