„Strach” – najnowszy singiel grupy rockowej eRii

Grupa eRii nie boi się z przytupem wejść w 2021 rok, fundując nam porządną dawkę dobrej muzyki rockowej. Chociaż paradoksalnie ich nowy singiel nosi tytuł "Strach".

„Strach” – najnowszy singiel grupy rockowej eRii

Styczeń to nie tylko odpowiedni czas na realizację noworocznych postanowień, ale także doskonały moment na nowości i premiery w muzycznym światku. Powiewem tej świeżości postanowiła być rockowa grupa eRii, która nie boi się wejść w 2021 rok z przytupem, mimo że paradoksalnie ich nowy singiel nosi tytuł „Strach„.

Singiel „Strach”

Singiel „Strach” to malownicza historia, przedstawiona w ciemnych barwach, zarówno za sprawą obrazów w klipie, jak i dźwięków. Wokalistka Marta zabiera słuchaczy w podróż po meandrach swojego umysłu, aby pokazać kilka oblicz swej osobowości. Zdecydowanie bliżej jej jednak do Annie z „Misery” Stephena Kinga, niż do „Ani z zielonego wzgórza”. Sportretowana tu kobieta jest więc nie tylko zazdrosna, ale i podszyta lękiem, który prowadzi ją do wynaturzonych, agresywnych zachowań, a ostatecznie do obsesji.
Wszystkie te rozterki mimo psychopatycznej oprawy, tak naprawdę siedzą w każdym z nas i tylko od nas zależy jaką przybiorą formę wyrazu – stwierdza Marta.

„Strach” – najnowszy singiel grupy rockowej eRii

O muzyce eRii

Poznańska grupa rockowa lubi bawić się konwencją, ale tajemnicą poliszynela jest, że postawili wszystko na jedną kartę w postaci wokalistki. Śpiewająca niewiasta z całych sił stara się, by okazać się asem w rękawie, co doskonale słychać i widać w klipach. Nie można jej zatem odmówić charakteru. Sama muzyka w głównej mierze oparta jest na gitarowych brzmieniach, które bywają zadziorne, jak chociażby w jednym z poprzednich utworów „Inna”, który mocno czerpie z rockowych tradycji. Mocno osadzone, bezkompromisowe riffy przywodzą na myśl najlepsze lata zespołu Whitesnake, a harmonie i melodyjność, to już ukłon w stronę Iron Maiden. Zespół potrafi jednak śmiać się sam z siebie i komponować utwory o charakterze radio friendly, czego idealnym przykładem jest piosenka „Błąd”. Wesoły klimat nie pozbawia jednak utworu akcentów typowych dla Foo Fighters, czy też punkrockowego Green Day. Najnowszy singiel „Strach”, to duży krok naprzód względem brzmienia, a zarazem najdojrzalsza produkcja zespołu, która udowadnia, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa na rockowej scenie.

Co o sobie mówią sami muzycy?

Gramy ze sobą już kilka lat, ale mniej więcej od roku poczuliśmy, że chcemy dzielić się ze światem naszą twórczością w bardziej usystematyzowanej formie. Każdy z nas ma za sobą muzyczną przeszłość i mimo, iż wywodzimy się z różnych środowisk, to wspólnym mianownikiem dla każdego z nas zawsze była nieodparta chęć grania muzyki rockowej. Być może zabrzmi to nieco patetycznie, ale naprawdę staramy się podchodzić konsekwentnie do tematu samego gatunku. Dbamy o to, by romans z popem, metalem, czy jakimkolwiek innym sonicznym tworem, był kontrolowany, przy jednoczesnej uległości względem ducha czasu. Kładziemy duży nacisk na rytm oraz pracę gitar, które w zamyśle mają być wyraziste i odpowiednio korespondujące z melodią, podawaną przez linię wokalną. Nie ukrywamy, że lubimy robić sobie pod górkę, choć przykładamy wagę do tego, by materiał nadal pozostawał przystępny dla słuchacza. Jesteśmy obecnie na etapie, w którym możemy pozwolić sobie na luksus całkowitej wolności i niezależności artystycznej. To prawdziwa frajda kiedy wiesz, że nad brzmieniem czuwa producent, który liczy się z twoją wizją, a teledyski kręcisz z pomocą bliskich i serdecznych ci osób.