
Matką Adele została w 2012 roku. To wtedy na świat przyszedł jej synek Angelo. Nikt jednak nie wiedział, jaki dramat cztery lata temu rozgrywał się w życiu diwy…
Ostatnio w wywiadzie dla Vanity Fair Adele wyznała , że cierpiała na depresję poporodową, która uniemożliwiła jej normalne funkcjonowanie i opiekę nad dzieckiem. Artystka stwierdziła ponadto, że w tamtym czasie kompletnie nie wierzyła, że może być dobrą matką:
Myślałam, że nie nadaje się do roli matki. Sądziłam przy tym, że decyzja o posiadaniu dziecka, była najgorszą, jaką podjęłam w całym życiu – wyznała piosenkarka.
Adele szczerze przyznała, że po tym doświadczeniu, boi się zachodzić w kolejną ciążę.
Boję się mieć więcej dzieci, miałam depresję poporodową, strasznie mnie to przerażało i z nikim od tym nie rozmawiałam – dodała.
W końcu artystka uporała się z depresją, jednak pomogła jej w tym rodzina i przyjaciele. Jak wyznała, kluczowym momentem był dla niej telefon do przyjaciółki – również świeżo upieczonej mamy:
Pewnego dnia zadzwoniłam do przyjaciółki i powiedziałam: K***a, nienawidzę tego. Wtedy ona się rozpłakała i przyznała: Ku**a, ja też! W końcu obiecałam sobie, że będę sobie dawać przynajmniej jedno popołudnie w tygodniu na robienie czego k**wa będę tylko chciała!
Dziś po problemach Adele nie ma śladu. Jest szczęśliwą matką, która doskonale potrafi zająć się swoim synkiem. Niestety problem depresji poporodowej dotyka wiele matek. W większości wstydzą się one przyznać do tego, że przerasta ich nowa rola.
Trzeba jednak wiedzieć, że za taki stan rzeczy odpowiedzialne są w dużej mierze hormony, które szaleją podczas ciąży i po porodzie. W większości przypadków jednak, gdy gospodarka hormonalna kobiety wraca do normy, stany depresyjne mijają. Jeśli jednak czujemy, że nie jesteśmy w stanie przeczekać tego stanu, należy zgłosić się do lekarza.