„Te urodziny zmieniły wszystko. Dlaczego oni mi to zrobili?”

Moja historia jest dość zawiła, choć pewnie nieobca wielu. Na studiach trzymaliśmy się całą paczką. Ania, Mirek, Grzesiek, no i ja, doszłam do grupy dopiero w styczniu, ale odnalazłam się. Taka zbieranina z różnych miast. Pierwszy rok obfitował w ciekawe znajomości, ale głównie skupialiśmy się na nauce, żeby nie wylecieć.

„Te urodziny zmieniły wszystko. Dlaczego oni mi to zrobili?” Foto Geralt/pixabay

Ania i Mirek znali się z liceum, byli parą od lat. Stateczni, wierzyli w miłość do grobowej deski. Grzegorz – przyjaciel Mirka, typowy prawnik – imprezowicz. W dziewczynach przebierał jak w ulęgałkach. Lubiłam go, choć seksistowskie podejście mocno mnie irytowało.

Dlaczego wybrał mnie?

Czwarty rok był przełomowy, prawie każdy z paczki był poupychany po kancelariach na praktykach, jednie ja śniąca o karierze pisarki nie miałam ciśnienia na pracę. Często wyobrażałam sobie, jak odbieram Nobla niczym nasza Szymborska. Marzyłam, pisałam, ale bez przekonania. Zdarzało się, że prosili, aby coś przeczytała, ale wzbraniałam się, tłumacząc, że nie jestem gotowa. Bałam się krytyki.
Za to kariera Ani i Mirka nabierała rozmachu, tak jak kłótnie między nimi. Miałam wrażenie, że ich związek był już wtedy przechodzony. U mnie również nastąpiły zmiany, bo ni stąd, ni zowąd stałam się dziewczyną Grześka. Tego luzaka i imprezowicza. W sumie sama nie wiedziałam, kiedy to się wydarzyło. Szybko uznał, że jestem dobrym materiałem na żonę i mi się oświadczył. Przyjęłam, ale czasem się zastanawiałam, czemu to mnie wybrał… Wtedy wydawało się to wszystko proste.

Te urodziny wyrządziły wiele zła

W 24. urodziny Ani była zorganizowana impreza w klubie. Standardem było to, że Mirek był pokłócony i nie pojawił się. Źle to zniosła, ale z każdą lampką wina bawiła się coraz lepiej. Mirka nie było, Grzegorz gdzieś znikł. Anka wróciła potargana i rozpalona. Nic nie wskazywało na to, że urodziny odbiją się piętnem na nas wszystkich. O tym dowiedziałam się po latach.

Moje życie było dość monotonne, pracowałam w urzędzie miejskim, urodziłam trzech synów. Z Grzegorzem żyło się spokojnie, do momentu, kiedy nie zaczął robić interesów z kolegą z podstawówki. Stracił cały nasz wspólny majątek. Musieliśmy sprzedać dom, samochód i przenieść się do 40-metrowego mieszkania, które użyczył nam ojciec Grzegorza. I tu zaczęły się problemy. U mnie wykryto nowotwór piersi, niestety złośliwy. Trzy lata walki umocniły mnie, ale i zbliżyły do Boga. Grzegorz również się zmienił, ale coraz częściej wybuchał. Szukał pomysłów na biznes.

Stary kolega ze studiów

Wtedy przypomniał sobie o Grześku, obserwował go na Facebooku i myślę, że go krew zalewała. Uznał, że może zostać jego inwestorem. Odezwał się do niego i zaproponował wspólny wyjazd.

Z jednej strony cieszyłam się, a z drugiej, bałam spotkania po latach. Domek w lesie, oni z wielkiej Warszawy, a my z Łomży. Oni wypasionym autem, a my starym gruchotem.

Jednak to nie było najgorsze. Stali się jacyś inni. Zbyt liberalne poglądy odbijały się w każdej rozmowie. Nie mogłam sobie wyobrazić, że tolerancja przerodziła się w głupotę. Nazwali nas homofobami, co mocno pogorszyło atmosferę.

Ten wieczór nie powinien się zdarzyć

Przygotowaliśmy grilla, był piątek, zatem my nie jedliśmy mięsa, tylko same warzywa. Widziałam tę minę pogardy, ale trzymali fason. Grzegorz wrzucił, że skoro można ciut mniej grzeszyć, nie jedząc kiełbasek, to warto tak zrobić. Spojrzeli na nas z politowaniem, głośno życząc smacznego.

Wypiliśmy zbyt dużo. Podczas ostrej wymiany zdań wyszło, że Grzegorz w te pamiętne urodziny Ani, wtedy kiedy znikł, pocieszał ją mocno. Dodam, że byliśmy już narzeczeństwem. Tak ją pocieszał, że po 9 miesiącach Ania urodziła córkę. Podobno ojcem był Mirek.

W jednej sekundzie dowiedziałam się, że najlepsi przyjaciele Ania i Grzegorz przespali się, że mój mąż ma córkę, która z wcześniejszej rozmowy wyszło – szuka orientacji, bo nie jest pewna swojej. Czy coś bardziej podłego mogło się wydarzyć?

Od tego spotkania minął rok. Zabroniłam Grzegorzowi robić cokolwiek w sprawie spotkania się z córką. Póki co uznaliśmy, że nie będziemy zmieniać życia dzieciom. Mirek, choć kochał córkę, nie podołał i wyprowadził się od Anki.