Lato to doskonały czas na nawilżanie i regenerację skóry, ale nie tylko. Jakie zabiegi pielęgnacyjne oraz upiększające warto wykonać przed urlopem, by zadbać o jędrność i młodość ciała, a jednocześnie nie narazić się na ryzyko poparzenia słonecznego? – radzi dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej.
1. Pożegnaj tłuszczyk
Która z nas nie chciałaby szybko zrzucić kilku zbędnych kilogramów przed urlopem? Nagle uświadamiamy sobie, że do wymarzonych wakacji zostało niewiele czasu, a my nie schudłyśmy tyle, ile początkowo planowałyśmy. Zdaniem doktor Urszuli Brumer, w takich przypadkach świetnie sprawdzają się szybkie, proste zabiegi, takie jak np. lipoliza. Wystarczy wykonać ją na dwa tygodnie przed planowanym wyjazdem, by na plaży cieszyć się z nowej sylwetki.
Lipoliza polega na usunięciu tłuszczu zalegającego w różnych partiach ciała: z brzucha, wewnętrznej strony ud, czy nawet z podbródka lub kolan. W newralgiczne miejsca podaje się metodą intradermoterapii (wachlarzowo) specjalny preparat leczniczy, np. z peptydami, który rozpuszcza komórki tłuszczowe. Dzięki tej metodzie, substancja rozkłada się równomiernie pod skórą, nie powodując obrzęków. Po jakimś czasie nagromadzone komórki tłuszczowe pękają, uwalniając tłuszcz, który zostaje następnie usunięty z organizmu za pomocą procesów metabolicznych.
Najbardziej widoczne efekty pojawiają się po przeprowadzeniu terapii skojarzonej, łączącej lipolizę z kawitacją ultradźwiękową. Ostateczne rezultaty (po 2-3 zabiegach) są w wielu przypadkach porównywalne do liposukcji, za to sama terapia jest znacznie łagodniejsza i nie wymaga okresu rekonwalescencji ani chodzenia w specjalnej bieliźnie uciskowej.
2. Pozbądź się siódmych potów
Problem nadmiernego pocenia się dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Żyjemy w coraz większym biegu i stresie, stąd nadczynność gruczołów potowych. W organizmie mamy ich aż od 2 do 4 milionów. Są potrzebne, by chronić organizm przed przegrzaniem lub nawet udarem, ale jak wiadomo, ich wzmożona stresem, silnymi emocjami lub upałem aktywność, nie należy do najprzyjemniejszych.
Jeśli nadpotliwość jest problemem w chłodne dni, będzie nim tym bardziej w dni ciepłe, wakacyjne. Aby się z nią uporać, należy najpierw zasięgnąć rady lekarza, który doradzi, jak skuteczniej zadbać o codzienną higienę i doradzi stosowanie odpowiednich preparatów leczniczych.
– Jeśli jednak to nie wystarczy, doradzam toksynę botulinową typu A, którą stosuje się pod pachy oraz inne okolice dotknięte problemem nadpotliwości za pomocą delikatnych iniekcji – mówi doktor Brumer. – Podajemy ją zazwyczaj w odstępach ok. 1 centymetra. Botulina działa tak, że blokuje wydzielanie się potu w danym obszarze ciała poprzez porażenie zakończeń nerwowych dochodzących do gruczołów potowych. Zabieg jest bardzo krótki, bo trwa zaledwie pół godziny. Efekty pojawiają się w ciągu 4 dni i utrzymują się przez 3-6 miesięcy. Ponieważ podczas podróży samolotem zmienia się ciśnienie, odradzam ten zabieg bezpośrednio lub kilka dni przed urlopem. Lepiej zaplanować go wcześniej.
3. Zapomnij o cellulicie
Latem pokazujemy więcej ciała, odsłaniając nogi, ręce, dekolt. Jednak do idealnego wyglądu w letnich sukienkach czy bikini nie wystarczy szczupła sylwetka, ale także jędrne ciało. Niestety, cellulit dopada nawet bardzo szczupłe kobiety z powodu nadmiary estrogenów (hormonów żeńskich) lub z racji nieprawidłowego mikrokrążenia krwi.
Jedną z najskuteczniejszych dotąd metod walki z nim jest karboksyterapia, zwana potocznie „terapią cudownym gazem”. Polega na wstrzykiwaniu dwutlenku węgla w dotkniętą cellulitem skórę. Gaz zaczyna działać bardzo szybko, rozchodząc się równomiernie i rozszerzając naczynka krwionośne. Poprawia się ukrwienie i dotlenienie skóry, wdrażane są procesy oczyszczające i regenerujące, co wpływa na poprawę struktury tkanki podskórnej i elastyczność skóry. Tym samym się ona wygładza i „wyprasowuje”.
Zdaniem doktor Brumer, karboksyterapia jest dobra nie tylko na cellulit, ale i na wiotką skórę, np. na kolanach, gdzie z wiekiem pojawia się jej nadmiar. Na rezultaty tej terapii trzeba jednak nieco poczekać. Pierwsze pojawią się po około 4-5 zabiegach, a ostateczne, najbardziej spektakularne po całej serii 10 zabiegów. Oczywiście część z nich można wykonać przed urlopem, a pozostałą część dokończyć po powrocie. Ekspozycja na słońce nie ma w tym przypadku znaczenia.
4. Ciesz się słońcem bez zmarszczek
Jednym z głównych minusów wakacji jest degeneracyjny wpływ wystawiania skóry na działanie promieni słonecznych. Niestety, skutki ekspozycji na słońce są widoczne na skórze bardzo szybko w postaci plam, nierównego kolorytu cery, przesuszenia skóry i zmarszczek. Żeby tego uniknąć, warto stosować kilka razy dziennie kremy z filtrami mineralnymi lub też poddać się przed wyjazdem zabiegowi mezoterapii.
W trakcie tej terapii, za pomocą iniekcji podaje się pod skórę odpowiednie dawki substancji leczniczych, takich jak: kwas hialuronowy, witaminy, koktajle z aminokwasami, peptydy biomimetyczne, polinukleotydy lub witamina B6. Dzięki temu wygładzamy zmarszczki oraz poprawiamy nawilżenie skóry i jej koloryt. Dodatkowo, mezoterapia zabezpiecza przed promieniami UV.
– Ponieważ skóra, po serii drobnych nakłuć, będzie przez kilka godzin czerwona, radziłabym wykonać mezoterapię co najmniej kilka dni przed urlopem. Można ją oczywiście stosować niezależnie od pory roku, ale ze względu na odświeżenie skóry oraz jej skuteczną ochronę przed słońcem, polecam ją właśnie latem – wyjaśnia dr Brumer.
5. Miej jędrną skórę
Opadające policzki (chomiki), skóra pozbawiona jędrności w okolicy bicepsów (motylki) czy zmarszczki wokół szyi (naszyjnik Wenus) – to tylko niektóre problemy urodowe kobiet po 45. roku życia. Na wszystkie medycyna estetyczna ma obecnie jedno rozwiązanie – nici liftingujące.
Stosuje się je zarówno na wiotką skórę twarzy, jak i do zabiegów na ciało, np. zmarszczki na dekolcie lub rozstępy na nogach. Pomagają także kobietom, które prowadzą siedzący tryb życia i mają wiotkie pośladki. Mogą je wspomóc nićmi i delikatnie je podnieść.
Doktor Brumer uważa, że dobrze wykonany zabieg z użyciem nici zastępuje w jakimś sensie lifting chirurgiczny, ponieważ bardzo wyraźnie napinają skórę. Funkcjonują w ciele niczym sprężynka, ściągając nadmiar wiotkiej skóry. Widać to już po 15 minutach od ich podania, a efekty utrzymują się do dwóch lat. Ponadto, mają delikatne działanie lipolitycznie, czyli rozpuszczają nagromadzoną tkankę tłuszczową. Aby uzyskać jeszcze lepszy efekt, nici liftingujące często łączy się z mezoterapią osoczem bogatopłytkowym lub komórkami macierzystymi. Dają szybkie efekty odmładzające, dlatego są idealnym rozwiązaniem nawet przed wyjazdem last minute.