Dacia Lodgy czyli przepis na udaną, rodzinna wyprawę

Dacia Logan najbardziej dopracowana, duże auto, które testowaliśmy. Zaczynamy się poważnie zastanawiać nad tym, dlaczego Dacia w dalszym ciągu jest tak słabo doceniania przez polskie rodziny. My polecamy!

Bezpieczna Podróż
Bezpieczna Podróż

Jak wspomnieliśmy przy okazji testu Dacii Logan MCV, era przestarzałych podzespołów wycofywanych z Renault dobiega końca. Można oczywiście kupić auto ze starym silnikiem i oczywiście będzie wtedy tańsze w zakupie, ale niestety zaskoczą nas wtedy ceny eksploatacji. Teraz, Dacia przerzuciła się na nowy siniki, który zdecydowanie zmniejsza cenę utrzymania i spalania. Dacia stawia na nowoczesne technologie, przy rozsądnej cenie.

Silnik/skrzynia

Silnik to nieśmiałe 1200 cm3, ale przy 4 cylindrach i doładowaniu turbo jest żwawe i sprawdzone w boju. 115KM przy 4500 obr/min to parametry prawie jak z diesla, a moment 190Nm przy 1950 obr/min powoduje niebywałą elastyczność auta. Kultura pracy silnika jak i jego parametry są na bardzo wysokim poziomie.

Zawieszenie/koła/hamulce

Z przodu pracują kolumny typu McPherson z trójkątnymi wahaczami i stabilizatorem poprzecznym. Zawieszenie tylne składa się z belki skrętnej, czyli z dwóch wahaczy wleczonych połączonych z podatnym na skręcanie elementem, sprężynami śrubowymi i teleskopowymi amortyzatorami hydraulicznymi. Najbardziej rozczarowują hamulce, bo o ile z przodu są tarcze wentylowane, to z tyłu są hamulce bębnowe (prawie zapomniane już rozwiązanie ze względu na ograniczoną skuteczność rekompensowaną długotrwałością). Koła 195/60×15 zapewniają przyzwoite trzymanie drogi, ale też dobrze znoszą nierówności polskich dróg.

Ekonomia

Ten silnik, jeśli łagodnie operujemy pedałem gazu odwdzięczy się trwałością i ekonomią. Z całego testu wyszło nam niecałe 8L/100km, co jest przyzwoitym wynikiem. W trasie udało nam się zbliżyć do 5,4L/100km, a w mieście dzięki systemowi start/stop 6,8L/100km, choć mieliśmy włączoną klimatyzację.

Wygląd

Tanie nie znaczy brzydkie, to chyba najbardziej trafny opis nowych odsłon marki Dacia. Współpraca z Renault wychodzi marce na plus. Stylistyka marki przeszła widoczną rewolucję. Kolejną odsłonę stanowi minivan o stylistyce cossovera i choć z typowym „terenowcem” nie ma nic wspólnego, to kilka dodatków określa jego charakter.

Mimo stosowania bardziej współczesnej stylistyki, Dacia w dalszym ciągu odbiega od ostrych i agresywnych kształtów nadwozia. Mamy przed sobą naprawdę duże auto i to o sporych krągłościach.

Jeśli chodzi o wnętrze to od razu wiemy, że mamy doczynienia z autem budżetowym, co na pierwszy rzut oka widać po użytych materiałach. Wszechpanujący plastik obejmuje nie tylko całą deskę rozdzielczą, ale również boczki. Materiał znajdziemy wyłącznie na fotelach. Oczywiście nie zabraknie też miejsc na kubeczki, a dodatkowo na szczycie deski znajdziemy dość spory, zamykany schowek. Sterowanie szybami znalazło się w końcu na swoim miejscu, czyli na drzwiach. Całość deski mimo wszystko prezentuje się bardzo przyjaźnie i funkcjonalnie. Dacia Lodgy, to auto 7 osobowe, ale jeśli chodzi o dłuższe wyjazdy z dużą ilością bagażu, to komfortu zazna jedynie 5 osób. Dla kierowcy przewidziane jest zaskakująco dużo miejsca. Na tylnej kanapie będą naprawdę wygodnie podróżować 3 wysokie osoby. Niestety trzeci rząd to prawie jak dostawka dla dziecka. Problemy pojawiają się już nawet przy rozsuwaniu foteli. Pojemności bagażnika przy wykorzystaniu wszystkich siedmiu siedzeń to jedyne 207l, jeśli je zdemontujemy będziemy dysponować już pokaźnym bagażnikiem o pojemności 827l. Jednak jesteśmy prawdziwie zaskoczeni efektem, który otrzymujemy po złożeniu tylnej kanapy, otrzymujmy wtedy aż 2617l powierzchni transportowej.

Wrażenia z jazdy

Dacią Lodgy jeździ się całkiem przyjemnie. Komfort jazdy zauważymy nawet przy sporych nierównościach, ale pamiętajmy, że pakiet „terenowy” nie ma z tym nic wspólnego. Na uwagę zasługuje również to, że jest dosyć żwawy jak na auto tej wielkości i mocy. Sam układ kierowniczy działa poprawnie i nie można mieć do niego większych zastrzeżeń, niestety układ ESP zdawał się działać zbyt wyrywnie, bo nawet przy niewielkich prędkościach, szybki manewr kierownicą powodował, jego natychmiastową interwencję.