Presja fiskalna – co oznacza dla przedsiębiorców?

Łatanie dziury budżetowej wiąże się z potrzebą zwiększenia wpływów z tytułu podatków. Dla przedsiębiorców oznacza to wzmożone kontrole i spory z organami podatkowymi.

foto: Pixabay.com

Prognozy Banku Światowego i resortu finansów

W przyjętej Strategii Partnerstwa dla Polski na lata 2019-2024, analitycy Banku Światowego szacują, iż jeśli chodzi o skuteczność działań w zakresie ściągalności podatków, niezależnie od imponujących wyników, deficyt budżetowy Polski będzie w najbliższych latach zbliżał się do poziomu 3 procent PKB. Z treści przedmiotowego dokumentu wynika, że wzrost gospodarczy Polski zmniejszy się do około 3 procent w skali roku. Autorzy Strategii wskazują, że pomimo wzrostu, jak również skutecznych działań administracji podatkowej, z powodu obniżenia wieku emerytalnego i wyższych wydatków związanych z inwestycjami współfinansowanymi przez UE, deficyt nadal będzie wysoki. Resort finansów zakłada, że deficyt w sektorze finansów publicznych ma spaść z 2,1 procent PKB w 2018 r. do 0,7 procent PKB w 2021 r.

Jeśli chodzi o lukę w VAT, czyli różnicę między zakładanymi a rzeczywistymi wpływami z tytułu podatku od towarów i usług, to od 2016 r. ulega ona istotnemu zmniejszeniu. Sprzyjają temu nowe rozwiązania zmierzające do uszczelnienia systemu podatkowego, takie jak Jednolity Plik Kontrolny, split payment i pakiet paliwowy, który ukrócił nadużycia w obrocie paliwami płynnymi. Wiceminister finansów Marian Banaś ocenił, że obniżenie luki VAT z poziomu 26 do 14 procent oznacza zejście poniżej średniej europejskiej, co jest niewątpliwym sukcesem.

Podatnik musi śledzić zmiany w przepisach…

Pomysłowość ustawodawcy w opracowywaniu nowych przepisów, które mają zapewnić wysokie wpływy do budżetu wydaje się nie mieć granic. Od początku 2018 r. wszyscy przedsiębiorcy obowiązkowo składają w formie elektronicznej Jednolity Plik Kontrolny obejmujący dane z ewidencji zakupów i sprzedaży prowadzonej dla potrzeb VAT. Inne dane, takie jak wyciągi z rachunków bankowych, podatnik będzie musiał przekazać na żądanie fiskusa, a kara za niewywiązanie się z tego obowiązku może wynieść nawet 2800 zł! Służby fiskusa mogą interesować się przepływami na rachunkach również bez wiedzy obywatela. Od niedawna organy Krajowej Administracji Skarbowej otrzymują bowiem informacje o zlikwidowanych i nowo założonych rachunkach bankowych, a Szef KAS może żądać blokady konta w celu zapobiegania nadużyciom podatkowym.

Już od lipca 2018 r. w celu zwalczania nadużyć w zakresie podatku od towarów i usług organy KAS będą uzyskiwać od banków informacje o transakcjach na prowadzonych przez nie rachunkach. Na tym nie koniec pogłębiającego się fiskalizmu. Od 1 stycznia 2018 r. przychody z akcji lub instrumentów pochodnych nabytych jako nieodpłatne świadczenie, lub świadczenie w naturze są zaliczane do tego źródła przychodów, do którego są zaliczone przychody z takich świadczeń. Oznacza to, że nie będą one jak do końca 2017 r. opodatkowane 19-procentową stawką PIT jako przychody z kapitałów pieniężnych. Resort finansów chciał w ten sposób ukrócić praktykę wynagradzania pracowników przez udostępnianie im prawa do realizacji praw z pochodnych instrumentów finansowych. Przychody z tego tytułu opodatkowane były jak dochody kapitałowe, a zdaniem Ministerstwa powinny podlegać opodatkowaniu stawką 18 lub 32 procent, gdyż stanowią przychody z tego stosunku, w ramach którego prawa te zostały nabyte (np. w ramach stosunku pracy). Nowe przepisy z pewnością zniechęcą przedsiębiorców do oferowania takich instrumentów swoim pracownikom. Również transakcje związane z transformacjami spółek od 1 stycznia 2018 r. wiążą się z ryzykiem podatkowym. Jeśli organy uznają, że np. połączenie spółek nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a dokonane zostało jedynie w celu uzyskania korzyści podatkowej, to spółka przejmująca będzie musiała zapłacić podatek od przychodu bez możliwości pomniejszenia go o koszty uzyskania przychodu. Co więcej, fiskus może zażądać podatku również od wspólników spółki przejmującej, którzy zapłacą go od wartości emisyjnej udziałów. Z dniem 1 stycznia 2018 r. zmieniły się także przepisy dotyczące zagranicznych spółek kontrolowanych (CFC). Limit wysokości udziałów posiadanych przez polskiego podatnika, skutkujący opodatkowaniem polskim podatkiem dochodowym wynosił będzie 50, a nie jak dotychczas 25 procent. Jednocześnie znowelizowane przepisy obniżają poziom dochodów pasywnych, jaki spółka zagraniczna może osiągnąć, aby zostać uznaną za CFC z 50 do 33 procent. Katalog przychodów pasywnych podlegających reżimowi CFC poszerzono m.in. o przychody z działalności ubezpieczeniowej, bankowej lub finansowej. Minister finansów Teresa Czerwińska zapowiedziała już kolejne zmiany w ustawach podatkowych, które z założenia mają ułatwić prowadzenie biznesu. Praktyka pokazuje jednak, że urzędnicy także pozornie przychylne podatnikowi przepisy potrafią zastosować z korzyścią dla Skarbu Państwa. Nawet śledząc systematycznie pojawiające się projekty i wchodzące w życie nowelizacje można popełnić błąd, którego z pewnością nie przeoczą kontrolerzy. Znaczenie ma zatem nie tylko znajomość nieustannie zmieniającego się prawa podatkowego, ale dodatkowo też umiejętne stosowanie coraz bardziej skomplikowanych regulacji.

foto: Pixabay.com

… i przygotować się na konfrontację z fiskusem

Od momentu wejścia w życie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej zmieniła się metodyka i podejście organów do prowadzenia weryfikacji rozliczeń podatkowych. Fiskus przyjął strategię, aby kontrolować rzadziej, ale za to bardziej efektywnie. Dzięki nowym instrumentom organy skupiają się na czynnościach analitycznych i sprawdzających, które mogą być dokonywane „zza biurka”. Tym samym kontrolujący nie muszą już tygodniami przebywać w siedzibie firmy, co w wielu przypadkach dezorganizowało jej pracę, ani fatygować podatnika dostarczaniem dokumentów do urzędu. Efektem nowej strategii są rosnące wpływy do budżetu, które w 2017 roku wyniosły ponad 5 mld złotych. Średnio z ponad 27 tysięcy przeprowadzonych kontroli na każdą pozytywną, czyli zakończoną stwierdzeniem nieprawidłowości, przypadło 216 tysięcy złotych. Zgodnie z zasadą, iż apetyt rośnie w miarę jedzenia, należy się spodziewać, iż fiskus będzie podejmował kolejne działania mające poprawić statystyki i zapewnić wzrost wpływów podatkowych. Nowe metody prowadzenia kontroli nie oznaczają bowiem automatycznej zmiany mentalności urzędników. W wielu przypadkach interpretują oni niejasne przepisy na korzyść Skarbu Państwa, a argumenty wbrew faktom dobierają tak, aby potwierdzały założone przez nich tezy. Dlatego też należy być dobrze przygotowanym na konfrontację z organem podatkowym i dysponować mocnymi kartami, aby z sukcesem rozegrać partię z fiskusem. Prowadzenie dokumentacji rachunkowej warto powierzyć ekspertowi z zakresu księgowości, a w sporze przed sądem administracyjnym skorzystać ze wsparcia doświadczonego pełnomocnika. Trafne argumenty, wnikliwa analiza sprawy i przemyślana strategia, to klucz do zwycięstwa.

Autor: radca prawny Robert Nogacki