Taylor Swift popłakała się na scenie. Co się wydarzyło?

Taylor Swift podczas koncertu na Florydzie wspomniała o przykrym wydarzeniu sprzed roku. Historia jest na tyle wstrząsająca, że piosenkarka się popłakała... O co chodzi?

foto. instagram.com/taylorswift

Taylor Swift przeszła trudną chwilę podczas koncertu. W czasie przerwy w śpiewaniu poruszyła ważny dla siebie temat –  sprawę sądową dotyczącą molestowania ze strony DJa radiowego Davida Muellera.

Gwiazda walczyła w sądzie z mężczyzną, który podczas spotkania w 2013 roku złapał ją za pupę. Dawiv Mueller pozwał Taylor Swift, żądając odszkodowania w wysokości 3 mln dolarów za utratę pracy. Wspomnienie wywołało silne emocje.

Taylor Swift popłakała się na scenie. Co się wydarzyło?

– Rok temu nie grałam na stadionie w Tampie. Występowałam na sali sądowej w Denver, w Kolorado. To był dzień, w którym sąd uwierzył w moje słowa – powiedziała Taylor Swift.

– Wiem, że kiedy spotykam was na meet-and-greets i po koncertach, opowiadacie mi o trudnych chwilach, przez które przeszliście w swoim życiu. Naprawdę doceniam to, że mi ufacie. Przepraszam. Po prostu wcześniej z nikim o tym nie rozmawiałam. Jestem tym wciąż poruszona – dodała Taylor Swift, tłumacząc emocje.