Co sądzi Marcin Tyszka o Margaret?

Marcin Tyszka o Margaret: Jest dla mnie odkryciem sezonu. Osiągnęła to, czego nie udało się nawet Edycie Górniak. Marcin Tyszka jest pod dużym wrażeniem twórczości Margaret. Fotograf podkreśla, że piosenkarka już osiągnęła duży sukces i jeśli umiejętnie wykorzysta swój talent, to drzwi do światowej kariery stoją przed nią otworem. – Margaret jest dla mnie odkryciem tego sezonu.

Trzymam kciuki, bo to jest dziewczyna, która ma szansę zrobić międzynarodową karierę i to jest fantastyczne. Tak naprawdę powiedział mi o niej Dawid Woliński, ponieważ on ją uwielbia. Wszedłem w nocy na YouTube, zacząłem przesłuchiwać jej piosenki i stwierdziłem, że to rzeczywiście wpada w ucho – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marcin Tyszka, fotograf.

Margaret zadebiutowała dwa lata temu singlem „Thank You Very Much”. Fragment kompozycji został wykorzystany w ramówce Polsatu, a później niemieckiej telewizji Pro7. Utwór szturmem zdobywał listy przebojów, był grany w zachodnich stacjach radiowych i klubach na całym świecie.
– Byłem w zeszłym roku w sylwestra ze znajomymi w Bangkoku i nagle po północy grają Margaret. W ogóle nie wiedziałem, któż to jest, myślałem, że to jakaś zachodnia wokalistka, ale ktoś mówi: „Ty, Polka”. Więc wszyscy po prostu tańczą, super, trzymam kciuki. Tak naprawdę ona osiągnęła to, czego nie udało się nawet Edycie Górniak – mówi Marcin Tyszka.
W tym roku miesięcznik „Forbes” umieścił Margaret na 67. miejscu listy „100 najcenniejszych gwiazd polskiego show-biznesu”. Marcin Tyszka podkreśla, że teraz wszystko zależy od dalszych kroków piosenkarki. Jeśli będzie nadal się rozwijać, tworzyć nowy materiał i koncertować, to może zajść w swojej branży bardzo daleko.
– Łatwo jest zrobić jeden dobry sezon, czy to w modzie, czy mieć jeden hit, podbić jeden kraj. Zobaczymy, co pokaże kolejna płyta, kolejne lata. Na razie to jest dziewczyna, która ma styl, wygląda bardzo ciekawie, to, co robi, jest świetne i rozpoznawalne. Więc trzymam kciuki za sukces. Oby więcej takich Polaków – dodaje Marcin Tyszka.
Na swoim profilu na Facebooku Tyszka napisał: „ Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co robi Margaret. W zalewie drętwej polskiej muzyki w końcu jest ktoś lekki, zabawny, zadziorny i zachodni. Jeśli tylko Margaret nie zwariuje… to będzie ością w gardle największych polskich diw (jeżeli już nie jest). Wszystko, co zaśpiewa, jest hitem”.
Na razie Margaret ma na swoim koncie jeden album studyjny „Add the Blonde”. Wydawnictwo znalazło się na 8. miejscu listy pięćdziesięciu najlepiej sprzedających się płyt w Polsce.