Maryla Rodowicz o mężczyznach swojego życia


Od 28 lat Maryla Rodowicz tworzy szczęśliwą rodzinę z biznesmenem Andrzejem Dużyńskim. Wcześniej piosenkarka związana była z Danielem Olbrychskim, Andrzejem Jaroszewiczem, Františkiem Janečkiem i Krzysztofem Jasińskim. Artystka podkreśla, że każdy partner odegrał dużą rolę w jej życiu i każdemu zawdzięcza inne doświadczenia. Poprzednie związki traktuje jednak jako zamknięty rozdział i nie chce o nich opowiadać.


W najnowszej książce „Maryla. Życie Marii Antoniny” autorstwa Maryli Rodowicz i Marii Szabłowskiej próżno szukać informacji o dawnych miłościach artystki.

– Mam męża, jesteśmy razem 28 lat i temat moich mężczyzn działa na niego jak płachta na byka. Nie chciałabym mu robić przykrości i obiecałam, że nie będę opowiadać już o swojej przeszłości – mówi Maryla Rodowicz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Królowa polskiej piosenki zawsze miała ogromne powodzenie u mężczyzn. Gdziekolwiek się pojawiała, towarzyszył jej tłum adoratorów. Wokalistka podkreśla, że jeśli zdecydowała się z kimś związać na dłużej, to w grę wchodziło poważne uczucie, a nie tylko przelotny flirt.
– To nie były romanse, to były związki, bo na przykład trzyletni związek z Danielem Olbrychskim to nie był romans, tylko bardzo poważny związek, podobnie z moim menadżerem, Czechem. Przez jakiś czas nawet mieszkałam w Pradze, tam wybudowaliśmy dom i wyjechałam z dwiema walizkami – wspomina Maryla Rodowicz.
Piosenkarka przyznaje, że w tamtych czasach łatwiej było zachować prywatność, bo nie było prasy plotkarskiej, dziennikarze nie szukali sensacji, a artyści z założenia mieli mieć nieposzlakowaną opinię.
– Założenie systemu komunistycznego było takie, że nie ma skandali obyczajowych i że artyści są bardzo porządni. Jeżeli związałabym się teraz z mężczyzną, który ma żonę, to oczywiście byłaby to sensacja i wszędzie by za nami krążyli paparazzi. A kiedyś był nawet zakaz pisania o tym, bo miało być bardzo przyzwoicie. Nikt za nami nie chodził, nie śledził, nie podsłuchiwał pod drzwiami i nie był świadkiem takich szalonych zdarzeń – dodaje Maryla Rodowicz.
Artystka podkreśla, że również teraz nie zamierza ujawniać pikantnych szczegółów z poprzednich związków, bo byli partnerzy tak samo jak ona mają swoje rodziny i takie doniesienia w tym momencie byłyby po prostu nie na miejscu.