Wiemy czemu Agnieszka Kaczorowska odchodzi z „Tańca z Gwiazdami”!

Kaczorowska w najnowszym wywiadzie zdradza kulisy swoich problemów z nadwagą oraz ujawnia powody odejścia z programu.

Fot. Agnieszka Kaczorowska. GA
Fot. Agnieszka Kaczorowska. GA

Agnieszka Kaczorowska w ostatnich edycjach „Dancing with the stars. Taniec z Gwiazdami” była jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci programu. Niestety, ostatnia edycja nie była dla tancerki zbyt udana… Kaczorowska zdecydowała się odejść z programu! Dla znanej tancerki tegoroczna edycja programu była jednym, wielkim pasmem wpadek i krytyki. Nie dość, że wraz z partnerem Nikodemem Rozbickim, prześlizgiwali się z odcinka na odcinek, z wyjątkowo niskimi ocenami jurorów, to także nikt nie zostawił suchej nitki na zmiany w figurze Kaczorowskiej. W tańcu, przy swoim szczupłym partnerze, wyglądała wyjątkowo niekorzystnie, co od razu podchwyciły media.

W najnowszym wywiadzie, Agnieszka Kaczorowska odniosła się do traumy związanej z wieczną krytyką i poczuciem wstydu, który towarzyszy jej od pewnego czasu.

Od miesiąca ćwiczę z trenerem na siłowni trzy razy w tygodniu, do tego codziennie robię treningi taneczne. Jestem też na diecie pudełkowej, czyli jem posiłki z wyliczonymi kaloriami i jej przestrzegam. Mam wprawę w chudnięciu. Zdecydowałam, że odchodzę z Tańca z gwiazdami – ogłasza w wywiadzie. Nie mówię, że na zawsze. Ale czuję potrzebę nowych, wielkich wyzwań. Praca w Tańcu z gwiazdami jest wspaniała i bezpieczna. Nie mam jej nic do zarzucenia. Jednak chcę wyjść poza swoja strefę komfortu. Wiem, że to jest duże ryzyko zawodowe, ale wszystko we mnie krzyczy, że powinnam wrócić do tańca turniejowego. To oznacza, że nie jadę na wakacje. Że jak jest impreza to nie piję alkoholu i wychodzę przed północą. Jak rano czuję, że moje ciało jest zmęczone i jeszcze bym trochę pospała, mobilizuję się i idę na siłownię. Poza tym będę mniej zarabiać i więcej wydawać, bo inwestuję w szkolenia, lekcje ze świetnymi trenerami, sukienki.

Tancerka zapowiedziała, że nie chce odchodzić z programu na stałe i że kiedyś, z pewnością wróci.