
Wydarzenia, które miały miejsce w Gdańsku podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wstrząsnęły całą Polską. Tragedia poruszyła również środowisko artystyczne. Z tego tytułu Doda spontanicznie zdecydowała się na organizacje koncertu „Artyści przeciw nienawiści” i zaprosiła do współpracy wszystkich polskich artystów. Bezpośrednio na tablicy wywołała Edytę Górniak i Justynę Steczkowską, z którymi od dłuższego czasu jest pokłócona. Edyta ogłosiła na swoim Instagramie, że nie będzie śpiewać z Dodą, która „kreuje się na bohatera”, internautom nie spodobała się forma w jaki sposób Edyta Górniak odmówiła zabrania udziału w koncercie.
„W odpowiedzi na wasze zapytania o mój udział w koncercie Doroty – używanie chwili tak tragicznej dla nagłówków i kreowania siebie na bohatera, zanim jeszcze nawet pochowano pana prezydenta Adamowicza, jest wbrew mojej filozofii życiowej i w moim odczuciu na cienkiej granicy przyzwoitości ludzkiej” – stwierdziła diva, jednocześnie radząc innym, by „w zadumie i wewnętrznej ciszy oddać się modlitwie o siłę i wsparcie dla dwojga osieroconych dzieci i ukochanej żony świętej pamięci pana prezydenta”

Głos zdecydowała się zabrać Doda.
„Każdy ma wolny wybór, szkoda tylko, że tyle w tym złości. Koncert pokoju za parę tygodni, a już tyle niepotrzebnych emocji” – napisała Doda. Piosenkarka nie zamierza jednak chować urazy. „Mimo wszystko cała ekipa wysyła dobrą energię i zagramy dla wszystkich” – skomentowała.