Ulubiona strefa
Nie panikujmy… ta, zazwyczaj duża, otwarta przestrzeń jest wdzięcznym „materiałem” do aranżacji. Musimy jednak działać zgodnie z planem. Zapytajmy najpierw samą pociechę, jak widzi swój nowy „pokój”. Warto przy tym uwzględnić jej zainteresowania i pasje. To wszystko pozwoli nam wyznaczyć we wnętrzu pewne specjalne strefy, np.: spania, nauki, gier i zabaw, spotkań z kolegami i koleżankami. W wielu przypadkach architektura poddasza naturalnie wyznaczy granice tych miejsc, np. poprzez schody i słupy rozdzielające części pomieszczenia czy obniżone połacie dachu. Do określania stref wykorzystuje się również niskie ścianki z płyty gipsowo kartonowej lub konstrukcje z luksferów, które stanowią designerski dodatek, a do tego, sprawiają, że wnętrze staje się jaśniejsze. Bo światło gra tutaj niesamowicie ważną rolę…
Światło w roli głównej
To ono determinuje często wystrój. Przykładowo tam, gdzie jest go więcej, warto ulokować biurko. Ustawmy je pod oknem tak, aby tylna część przystawała do ściany kolankowej. Dzięki temu, dziecko przez cały, słoneczny dzień będzie mieć jasno, bez względu na to, którą ręką pisze. Światła powinno być również pod dostatkiem w miejscach, gdzie nasza pociecha będzie spędzać najwięcej czasu, czyli, np. w strefie zabawy. – Pamiętajmy, że m2 powierzchni przeszklenia okna naświetla od 8 do 10 m2 powierzchni podłogi. Dlatego też trzeba zwrócić uwagę na jego rodzaj i umiejscowienie. – wyjaśnia Marcin Demski z firmy OKPOL. – Jeżeli chcemy uzyskać bardzo jasne wnętrza, zdecydujmy się na połączenie w jeden zwarty blok kilku okien, np. obrotowych bądź wysokoosiowych (w przypadku niskiej ściany kolankowej). – dodaje. Niemałą rolę odgrywa również sztuczne światło. Dlatego warto wcześniej rozplanować jego rozmieszczenie. W sypialni zdecydujmy się np. na klimatyczne, kolorowe kule świecące, a przy biurku ustawmy lampkę zbudowaną z elastycznego tworzywa, która będzie się wyginała, w zależności od potrzeb. Z kolei w strefie relaksu może znajdować się kilka świateł punktowych, wyróżniających np. sofę lub stół, gdzie nasze dziecko zajmuje się różnorakimi zabawami, jak rysowanie czy granie w gry planszowe. Takie miejsce od razu nabierze przytulności. Pamiętajmy jednak, że musi być ono również funkcjonalne i bezpieczne.
Sprytne rozwiązania
Aby poddasze nie zamieniło się w pole zabawek, zapewnijmy dziecku wystarczającą ilość miejsca do ich przechowywania. Najlepiej zainwestować w meble na wymiar, dzięki którym zagospodarujemy całą powierzchnię, również tę pod skosami. Właśnie tam warto umieścić schowki na przedmioty, którymi bawi się nasza pociecha. Jeżeli nie chcemy zagracać wnętrza, możemy również zdecydować się na takie sprytne rozwiązania, jak szuflady pod łóżkiem czy pufy, które łatwo ukryjemy np. pod stołem. Pomoże to zapanować nad porządkiem. Równie ważnym aspektem jest bezpieczeństwo naszego dziecka. Jeżeli jest ono jeszcze małe, zdecydujmy się na specjalne, zatrzaskowe drabinki, blokujące zejście ze schodów. Pamiętajmy również o kwestii okien. Przede wszystkim zwróćmy uwagę, czy są one wyposażone w specjalną klamkę z kluczykiem, która zapobiega otwarciu od wewnątrz i z zewnątrz. Dobrym rozwiązaniem będzie również wybór siłowników elektrycznych sterowanych za pomocą pilota. Ułatwią one zamykanie i otwieranie okien zamontowanych na dużej wysokości.
Planowanie i urządzanie poddasza może stać się wielką, wspólną frajdą dla całej rodziny. Pamiętajmy, żeby stworzyć przy tym miejsce, w którym będzie czas na odpoczynek, naukę i na to, co dzieci lubią najbardziej… zabawę!