Pożar w domu Beyonce i Jaya-Z. Czy to było podpalenie?

Do zdarzenia miało dojść w środę wieczorem. Jedna z posiadłości należących do Beyonce i Jaya-Z stanęła w płomieniach. Strażacy uważają, że to było podpalenie.

Dom Beyonce i Jaya-Z
Pożar w domu Beyonce i Jaya-Z. Czy to było podpalenie?. Foto Instagram @beyonce

Dom Beyonce i Jaya-Z w Nowym Orleanie najprawdopodobniej został podpalony! Takie podejrzenia mają strażacy, którzy w środowy wieczór gasili posiadłość. Czy udało im się uratować budynek należący do gwiazdorskiej pary?

Dom Beyonce i Jaya-Z stanął w płomieniach

21 lipca w godzinach wieczornych w Nowym Orleanie zapaliła się jedna z zabytkowych posiadłości. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział 22 strażaków. Dość szybko poradzili sobie oni z ogniem, dzięki czemu nikt nie ucierpiał.
Początkowo media nie wykazywały zbytniego zainteresowania tą informacją, gdyż nie było pewności, czy budynek należy do Beyonce i Jaya-Z. Jak się jednak później okazało, faktycznie był to jeden z domów piosenkarki i rapera. Posiadłość wybudowano prawie sto lat temu, a jej wartość to około 2,4 mln dolarów. Choć była ona monitorowana i chroniona, nie udało się jednak uniknąć pożaru.

Celowy atak podpalacza?

Policja zajęła się sprawą tajemniczego pożaru. Ponoć służby podejrzewają, że ogień podłożył podpalacz. Przed zapaleniem się posiadłości w okolicy była bowiem widziana podejrzana postać, która kręciła się w pobliżu domu. Może to oznaczać, że był to celowy atak na sławnych muzyków.
To nie byłby pierwszy raz, gdy Beyonce i Jay-Z są na celowniku szaleńca. W 2018 roku media rozpisywały się o pogróżkach, jakie dostawała gwiazdorska para. Ich autorem był George Zimmerman – morderca, o którego zbrodni serial dokumentalny nakręcił właśnie Jay-Z. Po jego premierze zbrodniarz zaczął wysyłać raperowi i jego żonie SMS-y z groźbami. Para nie przejęła się jednak zbytnio tą sprawą. Co prawda zgłosili sprawę na policję, ale, jak przyznawali, nie czuli się zagrożeni, ponieważ wciąż przebywali pod czujnym okiem ochroniarzy.