To może nie być zwykła choroba. Coraz więcej osób ma raka tarczycy

Zmęczenie, problemy ze snem i masą ciała, czy rozdrażnienie mogą świadczyć o problemach z tarczycą. Choroby tarczycy dotykają około 22 proc. Polaków. Rak tarczycy każdego roku diagnozowany jest u ponad 3 tysięcy osób. W Polsce ponad 90 proc. przypadków tej choroby jest leczonych z powodzeniem. Na dostęp do skutecznej terapii czekają jednak pacjenci z najbardziej agresywnymi typami nowotworu.

Foto/Pixabay.com

Efekt motyla

Ma kształt motyla i waży 30 gramów – tarczyca – niepozorny narząd zlokalizowany w przedniej części szyi, który koordynuje pracę niemal całego organizmu. Hormony tarczycy odpowiadają m.in. za: metabolizm, pracę narządów wewnętrznych, regulację rytmu pracy serca, stężenie cholesterolu, masę ciała, poziom energii, siłę mięśni czy pamięć. Uwagę na choroby tarczycy powinny zwrócić np. ciągłe zmęczenie, problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, zaburzenia snu czy rozdrażnienie.

Podstawową metodą profilaktyki chorób tarczycy jest badanie hormonów tarczycy z krwi oraz badanie USG gruczołu tarczowego. USG tarczycy wykonane raz na dwa lata pozwala na wykrycie nawet najmniejszych zmian w obrębie tarczycy. – podkreśla Elżbieta Kozik, prezes organizacji Polskie Amazonki Ruch Społeczny(PARS), która od lat prowadzi kampanię edukacyjną na temat raka tarczycy.

Choć objawy wielu chorób np. nadczynności lub niedoczynności tarczycy nie są jednoznaczne, to symptomy najpoważniejszych schorzeń tarczycy zauważyć można niemal gołym okiem. W przypadku raków tarczycy najbardziej powszechnymi sygnałami są: guzki widoczne w przedniej części szyi, powiększone węzły chłonne, chrypka lub zmiana głosu oraz trudności w połykaniu. – mówi prof. Marek Dedecjus, kierownik Kliniki Endokrynologii Onkologicznej i Medycyny Nuklearnej COI.

Wcześnie rozpoznany rak tarczycy – np. najczęściej występujący rak brodawkowaty – daje ponad 90 proc. szans na wyleczenie. Szczególną uwagę na profilaktykę zwrócić powinny osoby z przypadkami rozpoznania raka tarczycy w rodzinie oraz pacjenci, którzy przeszli radioterapię w obrębie klatki piersiowej lub głowy.

Rak tarczycy – czy grozi nam epidemia?

Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów z 2011 r. rak tarczycy stanowi dziewiąty najczęściej diagnozowany wśród kobiet nowotwór złośliwy. Zachorowalność na raka tarczycy wciąż wzrasta – także w Polsce.

Szacuje się, że do 2025 roku w Stanach Zjednoczonych osoby z rozpoznaniem raka tarczycy będą stanowiły największą grupę pacjentów onkologicznych. Wynika to po pierwsze z coraz lepszej diagnostyki tej choroby, a także z dużej skuteczności leczenia. – podkreśla.

Foto/Instagram.kinka_karolina_wilk

Rak rdzeniasty – czujność to nie wszystko

Rak rdzeniasty diagnozowany jest u około 130 Polaków rocznie.

To jeden bardziej agresywnych nowotworów. Zdarza się, że dotyka młode osoby między 20 a 40 rokiem życia. W około 25 proc. przypadków ma podłoże genetyczne. U części pacjentów rozwija się spontanicznie, a przyczyny jego powstawania wciąż nie są jasne. – dodaje profesor.

Najczęściej rozpoznawany jest podczas operacji tarczycy, w wyniku biopsji bezobjawowych guzków tarczycy, czy dzięki oznaczeniu poziomy kalcytoniny, która stanowi czuły marker obecności tego nowotworu.

Podstawową metodą leczenia raka rdzeniastego tarczycy jest usunięcie gruczołu tarczowego wraz z rozwiniętym guzem nowotworowym. Niestety, wciąż niemal połowa przypadków choroby rozpoznawana jest w stadium zaawansowanym, gdzie nowotwór daje przerzuty rozsiewając się po innych tkankach organizmu. Dodatkowym utrudnieniem jest jego agresywny charakter. Rak rdzeniasty jest oporny na leczenie radiojodem, który jest skuteczny w przypadku innych nowotworów tarczycy. Chemioterapia również jest w tym wypadku nieskuteczna. – dodaje.

Każda historia osoby zmagającej się z rakiem rdzeniastym tarczycy jest inna. Moja rozpoczęła się 6 lat temu, gdy miałam 35 lat. Diagnoza przyszła w momencie, gdy rak zdążył się już rozprzestrzenić w węzłach chłonnych. Wszystko działo się błyskawicznie, w ciągu tygodnia od rozpoznania choroby przeszłam pierwszą operację. Samo tempo działań pokazuje, że czasu na jakąkolwiek zwłokę już nie było. Po roku usunięto mi kolejne węzły chłonne, w których wynik histopatologiczny potwierdził przerzuty. Od tego momentu wiem, że zmagam się z nieuleczalną chorobą i walczę o zatrzymanie jej postępu. – wspomina Joanna Charchuta, pacjentka zmagająca się z rakiem rdzeniastym tarczycy.

Foto/Pixabay.com

Leczenie na wagę życia

Szansą dla pacjentów są terapie celowane – inhibitory kinazy tyrozynowej (TKI) – leczenie, które opóźnia rozwój raka rdzeniastego tarczycy i daje pacjentom szansę na dłuższe życie. Leczenia daje ponad 80 proc. szans na 10 lat bez progresji choroby, w przypadku pacjentów zdiagnozowanych w I, II a nawet III stadium nowotworu. Leczenie jest dostępne w innych krajach Unii Europejskiej. W Polsce nie jest refundowane.

W ostatnim czasie 2 pacjentów z warszawskiego Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie uzyskało dostęp do leczenia w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych. Pięciu kolejnych pacjentów oczekuje na rozpatrzenie wniosków.

To krok w dobrym kierunku, nadzieja dla pacjentów na dłuższe życia i szansa dla lekarzy, którzy mogą podać leczenie. Jednak każdego roku na ten rodzaj leczenia czeka około 20 nowych pacjentów. Zarówno specjaliści jak i chorzy czekają na refundację takiej terapii. – podkreśla endokrynolog.