Czy Ewa Chodakowska oszukuje fanów efektami treningów i sama ma… implanty pośladków?

Ewa Chodakowska od lat zachwyca Polki swoim ciałem i efektami treningów, które prezentują jej podopieczne. Ostatnio jednak zamieściła w sieci kilka zdjęć, na których naturalność jej ciała szybko została poddana pod wątpliwość...

foto instagram.com/chodakowskaewa

Treningi Ewy Chodakowskiej są wymagające, a efekty zauważalne są już po kilku tygodniach regularnych ćwiczeń. Wie to każdy, kto choć raz spróbował zrobić „Skalpel”, „Sukces” lub którykolwiek z wielu programów trenerki. Niestety, nie jest to wystarczający dowód jej wiarygodności, którą zachwiało jedno zdjęcie.

foto instagram.com/chodakowskaewa

Fakt, pośladki Ewy wyglądają na nim bardzo korzystnie, więc zrozumiałe jest, że znalazła się duża rzesza zazdrośników krytykujących jej figurę. Nikt jednak nie sądził, że spekulacje posuną się aż tak daleko i fani dojdą do wniosku, że pupa trenerki jest wypełniona silikonem! Na szczęście sama zainteresowana szybko zareagowała, nie pozostawiając cienia wątpliwości:

– Temat operacji plastycznych w kontekście mojej osoby najpierw mnie bawił.. „zrobione cycki” .. „zrobione usta”.. „zrobione pośladki”.. później pomyślałam „HEJ! to najlepszy komplement .. niech sobie gadają!” Długo nie reagowałam… ale kiedyś trzeba uciąć te chore spekulacje! Od początku byłam z Wami szczera! Nigdy nie powiedziałam ze biust mi urósł od magicznej diety czy ćwiczeń .. nie sprzedaje ściemy.. nie obiecuje CUD rozwiązań zarabiając na kłamstwie! – pisze Chodakowska na swoim profilu na Instagramie. – Biust zrobiłam w wieku 22 lat.. bo miałam z przodu i z tyłu plecy.. koniec kropka! Natomiast USTA MAM NATURALNE! Sama nie wierze, ze to muszę pisać! Chyba ze patrząc na moje zdjęcia z dzieciństwa podejrzewasz, ze już jako dziecko stosowałam wypełniacze.. Co do pośladków? POŚLADKI!!! Moje pośladki są ZROBIONE?? Czy to żart? A może komplement? 

foto instagram.com/chodakowskaewa

– Brak szacunku do mojej pracy i jej efektów.. Wstępnie zwaliłam na złośliwości od właścicielek płaskich pośladków, które zamiast KONSEKWENTNIE RUSZYĆ TYŁEK DO PRACY i przekonać się na sobie ze można, tłumaczą swoje lenistwo.. Łatwiej jest powiedzieć „SZTUCZNE DUPSKO”, niż zabrać się do pracy .. Teraz natomiast wiem, ze RYNEK OFERUJĄCY ZABIEGI POWIĘKSZANIA POŚLADKÓW – ogólnie operacji plastycznych – klaszcze czytając takie komentarze … ha!! a może sam je tworzy w swoim interesie! 
JEŚLI CHCESZ MIEĆ POŚLADKI JAK MOJE, GWARANTUJE CI, ZE NIE OSIĄGNIESZ TAKIEGO EFEKTU, WKŁADAJĄC SOBIE W TYŁEK WORKI Z SYLIKONEM!!!! – napisała wzburzona trenerka.

Nam pozostaje cieszyć się, że sztuczne pośladki Ewy to tylko pomówienia, a regularnie wykonywane programy treningowe jej autorstwa pomogą nam osiągnąć tak zgrabną pupę w naturalny sposób!