Daniel Kuczaj otwarcie mówi o trudnych doświadczeniach z dzieciństwa. Jego ojciec był alkoholikiem i często stosował przemoc wobec swojej żony i dzieci. Trener do dziś boryka się z traumą psychiczną, przeszedł ciężką depresję, miał też myśli samobójcze. Z przeszłością stara się uporać m.in. poprzez terapię dla dorosłych dzieci alkoholików. Doświadczenia z dzieciństwa sprawiły, że stał się wrażliwy na wszelkie przejawy przemocy, o czym często i szczerze mówi w swoich mediach społecznościowych.
– Za to mi się czasami obrywa, bo ja nie potrafię usiedzieć na miejscu i trzymać języka za zębami. Po prostu mówię, co myślę. I czy są to przypadki bicia kobiet, czy są to przypadki przemocy wobec dzieci, to jest to dla mnie masakra – mówi Daniel Kuczaj agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Ulubiony trener Polek zapewnia też, że nie zamierza ograniczać się do słownego potępiania przemocy domowej. Już wkrótce jeszcze mocniej zaangażuje się w walkę z tym zjawiskiem.
– Mam w planach fundację, na kanwie swojej historii, ja jestem dzieckiem przemocowym, więc jest to dla mnie coś, z czym się bardzo, bardzo utożsamiam i z czym będę chciał walczyć po swojemu – mówi Daniel Kuczaj.
Działalność charytatywna nie ograniczy jednak aktywności trenera w branży fitness. Daniel Kuczaj stale rozwija swój zespół trenerski, do którego zaprasza utalentowane osoby z całej Polski oraz, od niedawna, także z zagranicy. Spróbował swoich sił także w aktorstwie grając epizodyczną rolę w filmie Konrada Maximiliana „Fighter”. Trener wcielił się w postać przyjaciela głównego bohatera, granego przez Piotra Stramowskiego.
– Nie jest to jakaś super wielka rola, natomiast od czegoś trzeba zacząć. Jest to spokojny facet, chłopak z gór, który tam sobie mieszka i tam sobie został i się zakochał platonicznie – mówi Daniel Kuczaj.
Trener nie ukrywa, że bardzo polubił Piotra Stramowsiego, dzięki czemu, jak sam twierdzi, łatwo było mu wcielić się w postać jego przyjaciela. Przekonał się też po raz kolejny, że ludzi nie należy oceniać na podstawie ich medialnego wizerunku.
– Na Piotrka jak się patrzy, to by się wydawać mogło, że to jest człowiek taki, wiesz, taki fifa rafa. To jest tak ciepły facet, tak dobry człowiek, bardzo, bardzo go polubiłem. I zresztą Kaśkę, cudowni ludzie, naprawdę wspaniali ludzie – podkreśla trener.
Film „Fighter” przeszedł długą drogę zanim trafił na ekrany kin. Początkowo miał nosić tytuł „Klatka”, przewidziana też była inna obsada aktorska. W rezultacie jednak zamiast jednej produkcji o zawodnikach MMA powstały dwie – jedną jest „Fighter” Konrada Maximiliana, drugą zaś „Underdog” w reżyserii współwłaściciela federacji KSW Macieja Kawulskiego i z Erykiem Lubosem w jednej z głównych ról. Daniel Kuczaj nie ukrywa satysfakcji, że mógł zagrać w tak pięknym i emocjonalnym filmie.
– To jest projekt, który miał nie wyjść, którego miało nie być. A dzisiaj jednak jesteśmy tutaj i ja się z tym bardzo utożsamiam, bo jedno z moich mott życiowych to jest „ino wytrwaj” i naprawdę dzisiaj powiedziałem to do Konrada, reżysera, że Konrad, jak ja się cieszę, że wszyscy wytrwaliśmy w tym, że zrobiliśmy to, zdziałaliśmy i jesteśmy tutaj – mówi trener.