Syn Beaty Tadli zarażony koronawirusem

Janek Kietliński poinformował o pozytywnym wyniku testu na Instagramie. Opowiedział również, jak wyglądała próba uzyskania pomocy.

Syn Beaty Tadli zarażony koronawirusem. Foto Instagram @beatatadla

Syn Beaty Tadli o swoim stanie zdrowia opowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych. W relacji na Instagramie wypisał objawy, jakie towarzyszyły mu w ostatnich dniach: „Miałem kaszel, gorączkę i suche gardło. Były to objawy zwykłego przeziębienia, jednak to co było niepokojące to fakt, że absolutnie NIC nie zanosiło się na chorobę”. 19-latek udał się więc do lekarza, a następnie do przychodni POZ, gdzie nie spotkał się z oczekiwanym przyjęciem, ponieważ personel nie był przygotowany na pacjenta z podejrzeniem koronawirusa.

„Na miejscu panie zrobiły mi awanturę, twierdząc, że przeze mnie zamkną m przychodnie. Kazały mi czekać na dworze aż ustalą co dalej. Po kilku minutach otworzyły okno z pierwszego piętra i kazały mi stanąć w krzakach, żeby poinformować mnie, że jednak posiadam tam lekarza POZ, który zadzwoni do mnie tego samego dnia i powie co dalej” – relacjonuje nastolatek.

Lekarz następnie poradził mu, by udał się na bezpośrednio do szpitala zakaźnego. Badania potwierdziły zakażenie koronawirusem. Janek czuje się już lepiej, jednak czeka go 10 dni izolacji. Jak twierdzi, najprawdopodobniej zaraził się na „niedużej imprezie w Warszawie”. Kietliński przestrzegł obserwatorów, aby nie lekceważyli zagrożenia, ponieważ pandemia wciąż trwa.