ABBA kończy karierę i tym razem na dobre. Informację potwierdzili Benny Andersson i Bjorn Ulvaeus w rozmowie z „The Guardian”. Muzycy podkreślają, że to ich pierwsza deklaracja o rozstaniu, nawiązując do zawieszenia działalności grupy w 1982 roku. Czy to oznacza, że już nigdy nie zobaczymy legendarnej czwórki ze Szwecji razem na scenie?
„Voyage” i pożegnalna trasa
Od wydania ostatniej dotychczas płyty zespołu – „The Visitors” – minęło równo czterdzieści lat. W listopadzie ukaże się nowy materiał muzyków. Albumu „Voyage” zapowiada wydany na początku września singiel „I Still Have Faith In You”. Fani nie spodziewali się jednak, że pierwszy krążek po reaktywacji grupy będzie zarazem ostatnim.
Choć na wiosnę 2022 roku artyści zapowiedzieli trasę koncertową, to w rzeczywistości nie zobaczymy już szwedzkich muzyków razem na żywo. Tak naprawdę wizerunki Anni-Frid Lyngstad, Benny’ego Anderssona, Bjorna Ulvaeusa i Agnethy Faltskog zostaną dołączone do ciał tancerzy przy pomocy nowoczesnej technologii. Dzięki temu widzom ma się wydawać, że występuje przed nimi prawdziwa ABBA.
ABBA kończy karierę
Plotki o rozstaniu artystów krążyły od czasu wypowiedzi Agnethy Faltskog w jednej ze szwedzkich rozgłośni radiowych.
– Jesteśmy już starsi i mamy swoje dolegliwości. Walczymy dalej. Nie śmiem mówić, co dalej, bo jest to niepewne – wyznała gwiazda.
Podejrzenia fanów potwierdziły się podczas rozmowy Benny’ego Anderssona i Bjorna Ulvaeusa z „The Guardian”. Muzycy stwierdzili, teraz, w przeciwieństwie do zawieszenia działalności zespołu z 1982 roku, to definitywny i ostateczny koniec ABBY.
– Nigdy nie powiedzieliśmy „kończymy” w 1982 roku. Nigdy nie powiedziałem, że ABBA nie powróci. Ale teraz mogę powiedzieć: to koniec – ogłosił Andersson.
